Yavandir
Yavandir zatrzymał się na plaży i założył strzałę na cięciwę. - Stać - warknął do swoich ludzi - jak się poddadzą żywcem brać, jak zbytki im w głowie to jednego żywcem, resztą ryby nakarmimy.
Heroinim z kompanem przyklękli z kuszami lekkimi, a Kosma naciągnął krótki łuk. - Słuchajcie słów maga, bo tylko tak łby swoje uniesiecie! - zawołał do du pontowych pachołków.
Patrzył uważnie czy któremuś do głowy nie przyjdzie targowanie się kosztem Berengara, albo insze zbytki. Gotów był szyć strzała za strzałą, a gdy tych zbraknie swym zakrzywionym mieczem dokończyć dzieła. |