Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-11-2010, 19:15   #27
Efcia
 
Efcia's Avatar
 
Reputacja: 1 Efcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputację
Anna Komorowska, Kurt Sesser, Dawid Żółkiewicz.


Czyjeś ręce podtrzymały go gdy zapadał się w ową pustkę i nicość. A jakby nieręce jednocześnie. Tak kobieta, Sesser ją znał, to była ich tłumaczka, ale jakby nie do końca. Piękna i zmysłowa kobieta, mająca w sobie coś z nastolatki. Kobiecie pomagał inny byt. Pulsujące błękitnym światłem wirujące wrzeciono, ale Kurt nie miał czasu przyglądać się im dokładnie, czasu a przede wszystkim siły, bo czarne macki wysysały z niego energię, tak życiową jak i magyczną.
To coś co mieszkało w tym miejscu też odnotowało pojawienie się owych dwóch bytów. Odnotowało i zwolniło nieco uścisk. A owe ręce go odciągnęły, wręcz wyrwały odbierającemu życie bytowi. Powoli i z mozołem obie istoty odciągały go od nicości. Czuł ból w klatce piersiowej. Świerze powietrze paliło w płucach niczym żywy ogień. Ale żył. Żył. Świat powoli odzyskiwał swoje bary, a obrazy wyostrzały się.
I wtedy zobaczył jak owa dwa byty ratujące go od uwięzienia w nicości, a był pewien, że sporo nierozważnych dusz tam już jest, nabierając cielesnych kształtów. Piękna kobieta o twarzy ich przewodniczki zmieniła się w mężczyznę, choć jego rysy twarzy przypominały mu nieco pannę Żółkiewicz. A wirujące wrzeciono nabrało kształtów wcale ładnej blondynki, w dodatku o znajomej twarzy.


Bartek ze zdziwieniem patrzył na to co robi jego partnerka. Jednakże nim zdążył cokolwiek powiedzieć Anna i Dawid już położyli nieprzytomnego mężczyznę na ziemi. A przecież oboje zdawali sobie sprawę, że całą walka z nicością zamieszkującą dawną Fundację Kultu Ekstazy musiała trwać długo, bardzo długo, za długo jak na reakcję Bartka.
Oboje magowie byli nienaturalnie spoceni i zdyszani, co nie umknęło uwadze policjanta, który stał teraz obok nich.
Uwadze jego nie umknął i fakt, iż “ratowany” mężczyzna zaczął odzyskiwać przytomność. Jeszcze klika sekund temu mógłby przysiąc, że mężczyzna wykorkuje zaraz. A ten tym czasem jakby ożył. Otworzył oczy i zaczął się rozglądać po okolicy. Zupełnie jakby nic mu nie było.


Karetka na sygnale wjechała na wąską ulicę i zatrzymała się tuz obok policjanta i dwóch magów. Był to szczyt polsko-koreańskiej myśli technicznej. Najnowszy model.



Wyskoczyło z niego dwóch mężczyzna w znanych wszystkim dobrze uniformach i zajęli się poszkodowanym. A właściwie chcieli się zająć, gdyż “ofiara” zachowywała się dziwnie. Wcale nie leżała nieprzytomnie na ziemi. Nie była też nienaturalnie blada czy sina. Zupełnie nie wyglądała jakby potrzebowała pomocy.

Anna widziała jak sanitariusze wystartowali z pretensjami do Bartka, który to wezwał karetkę. Zaczęli go straszyć odpowiedzialnością za nieuzasadnione wzywanie karetki.

Kurt za bardzo nie wiedział o co chodzi. Pojawił się jakiś samochód, chyba ambulans, wyszło z niego dwóch mężczyzn i wdali się w dyskusję z jakimś mężczyną. Podczas gdy dwójka, których kojarzył z wczorajszego wieczoru, dysząc ciężko przyglądała się temu wszystkiemu.
 
__________________
- I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała.
- W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor.

"Rycerz cieni" Roger Zelazny
Efcia jest offline