YouTube - Dark Ambient Music - Frozen Peter Jakowlew, Dhiraj Mahariszi, Seamus Gallagher, Charles „Chuck” Fish, Swen Lindgren,
Pozornie bezpieczni.
Skryci w „Czujce”, czy też może w niej uwięzieni?
Łomot uderzeń w drzwi dobitnie świadczył o tym, że krwiożerczy maniacy nie mają zamiaru odpuścić.Zmasakrowane ciało w pokoju dodatkowo podnosiło atmosferę i grozę tego miejsca. Zapach krwi i strachu zdawał się unosić w powietrzu.
Szczota, po eliminacji pozornie martwego ochroniarza, zamknął się w toalecie. Przez głowę chłopaka przebiegały ponure i rozpaczliwe myśli. Bił się juz wcześniej, lecz nigdy nie zabił człowieka. A teraz zrobił to w dzikim szale. W niemalże bezrozumnym odruchu obrony. Teraz siedział otępiały w kabinie wsłuchując się w wycia dobiegające z wentylacji. Sam już nie wiedział, czy to wiatr, czy wrzaski zaatakowanych przez „krwiożerczą gorączką”.
Seamus i Peter siedli obok siebie z WKP Kellera. Jakowlew wprawnymi ruchami rozkręcił obudowę niesprawnego urządzania i korzystając z zabranych do torby urządzeń zajął się wyjęciem płytki pamięci i podłączeniem jej do własnego WKP. Nie było to łatwe zadanie, lecz Peter doskonale radził sobie z zadaniem i po chwili pamięć WKP Kellera mogła zostać wyświetlona na wyświetlaczu urządzenia Jakowlewa. Pozostała jeszcze kwestia czego szukacie. WKP Kellera pełen jest rożnych aplikacji: muzyki, filmów, programów potrzebnych do pracy. Przebicie się przez ten śmietnik wymagać będzie albo sprecyzowania, czego szukacie, albo przejrzenia wszystkiego, co zajmie mnóstwo czasu.
Chuck siedział odpoczywając po przeżytym szoku i obserwując nerwowo otoczenie. Nie chciał spoglądać w stronę drugiego pomieszczania, gdzie leżał trup z rozsmarowaną głową Niestety, jego wzrok nieustannie podążał w tamtą stronę, jakby kierowany własną, przewrotną jaźnią, a wyobraźnia podsuwała obraz okrwawionego ciała. Barman czuł się oszołomiony. Rozmowa z Mahariszim pomogła i teraz pocieszał się, że żyje i że nie zatracił się w szale.
Dhiraj, mimo że sam zdenerwowany i wystraszony, wiedział co ma robić. Zaczął rozmawiać z Chuckiem, pomagając chłopakowi wydostać się z szoku. Jego łagodny głos działał niczym najlepsze lekarstwo. Zajmując się jednak pacjentem psycholog spoglądał co jakiś czas na pracującą nieopodal żonę. Jej pierwszy pacjent – „Łysy” – czuł się już znośnie. Siedział z boku, otępiały i pokryty substancją z medpaka. Teraz Kamini zajmowała się nadal nieprzytomnym Louisem Venturrą.
Ostatni z grupki ocalonych –
Yurgen Vinnmark – chodził niespokojnie przy drzwiach pokrzykując coś do dobijających się z tamtej strony szaleńców. W pewnym momencie zatrzymał się nawet przy nich i zaczął walić w nie, podobnie jak tamci pokrzykując przedrzeźniającym tonem:
-
Ciepłe, skurwysyny! Ciepłe! Zdychajcie, pojebańcy! Przestańcie napierdalać w te drzwi! Bo wyjdę i was wszystkich pourządzam tak, jak tych co nam stanęli na drodze. Jebane cwelki!
Nie wyglądało to dobrze. Ale w pewnym momencie operator podszedł do krzesła leżącego gdzieś na ziemi, podniósł je i opadł ciężko na siedzisko. Pochylił się i skrył twarz w dłoniach. Jedna z nich świeciła jasną plamą świeżego opatrunku.
I wtedy, kiedy uwaga wszystkich zwrócona była na szalejącego Vinnmarka
Louis Venturra odzyskał świadomość. Otworzył oczy i ... rzucił się na siedzącą obok niego Kamini. Niczym dzikie zwierzę rzucił się na nią obalając spanikowaną kobietę na ziemię. Wąskie dłonie zacisnął wokół szyi lekarki z furią i szaleńczym wyciem – cieeepłe! – pochylił twarz nad ofiarą.
Nim ktokolwiek dał radę zareagować, dobiec lub oderwać szaleńca od lekarki Louis zatopił zęby w uchu starszej kobiety. Doktor Kamini wrzasnęła przeraźliwie!
Nicole Sanders
Udało ci się przekonać Golasa, by otworzył drzwi. Z cichym sykiem podniosły się w górę i zobaczyłaś go, jak stoi po drugiej stronie, po części ukryty za wysoki, obrotowym krzesłem mierząc w stronę drzwi z Anakondy-20.
Wyglądał paskudnie. Całą twarz pokrywała mu skorupa zakrzepłej krwi. We krwi miał również ubrudzone ramiona.
Dał ci znak, byś wchodziła, a kiedy to zrobiłaś szybko zamknął drzwi i wklepał kod blokujący.
Przez chwilę mierzył do ciebie przyglądając ci się z napięciem. Potem opuścił broń. Na wyświetlaczu widziałaś cyfry: 08 co oznaczało, że miał jeszcze kilka kul w zapasie.
- Siadaj Sanders – powiedział spokojnie. – Cieszę się, że cię widzę i że jesteś jeszcze ... normalna.
Sala monitoringu i łączności była ci doskonale znana. Większą część pomieszczenia zajmowała konsola monitoringu – szeroki pulpit w kształcie litery „L” z mnóstwem przełączników i lampek. Na ścianach wisiał rząd ekranów na których wyświetlał się obraz z newralgicznych kamer na poziomie C umieszczonych przy windach i na głównych skrzyżowaniach. Obraz wszędzie pokazywał to samo – puste korytarze lub tu i ówdzie plączące się sylwetki odmienionych pracowników VITELL.
- Ktoś blokuje łączność w bazie – powiedział Golas odkładając broń na pulpit koło siebie. – Tak samo łącza KOSMO i sieć. Ktoś z poziomu B.
Westchnął ciężko pocierając zmęczoną dłonią czoło.
. Dzięki specjalnemu systemowi mogliście spokojnie zmieniać obrazy z kamer na każdym korytarzu na poziomie C. Nie monitorowane były jedynie pomieszczenia prywatne.
Postukał w konsolę i na jednym z ekranów pojawili się twoi współtowarzysze niedoli. Część siedziała, część kręciła się nerwowo po Biurze, część pracowała nad WKP Kellera
Golas wskazał ich palcem.
- Są straceni – wymruczał niewyraźnie. – Wszyscy są straceni! - dodał głośniej.
Chciałaś coś powiedzieć, lecz Golas położył palce na ustach.
Znów postukał w urządzenia sterownicze.
- Udało mi się odpalić BAT-a – wyjaśnił z pewną dumą. – Teraz steruję nim do bramy. Chcę sprawdzić, jak wygląda reszta korytarzy. Chcesz przyjąć nad nim kontrolę?
I znów nim zdołałaś odpowiedzieć wskazał ekran, na którym widziałaś swoich kompanów.
- Zaczyna się – powiedział ponuro wskazując ci coś palcem.
Na obrazie Louis Venturra rzucał się właśnie na panią Mahariszi. Nie słyszałaś dźwięków tylko widziałaś obraz. Ale i tak ciarki przebiegły ci po plecach.