Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2010, 23:17   #90
Armiel
 
Armiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Armiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputację

YouTube - Dark Ambient Music - Frozen

Peter Jakowlew, Dhiraj Mahariszi, Seamus Gallagher, Charles „Chuck” Fish, Swen Lindgren,


Pozornie bezpieczni.

Skryci w „Czujce”, czy też może w niej uwięzieni?

Łomot uderzeń w drzwi dobitnie świadczył o tym, że krwiożerczy maniacy nie mają zamiaru odpuścić.Zmasakrowane ciało w pokoju dodatkowo podnosiło atmosferę i grozę tego miejsca. Zapach krwi i strachu zdawał się unosić w powietrzu.

Szczota, po eliminacji pozornie martwego ochroniarza, zamknął się w toalecie. Przez głowę chłopaka przebiegały ponure i rozpaczliwe myśli. Bił się juz wcześniej, lecz nigdy nie zabił człowieka. A teraz zrobił to w dzikim szale. W niemalże bezrozumnym odruchu obrony. Teraz siedział otępiały w kabinie wsłuchując się w wycia dobiegające z wentylacji. Sam już nie wiedział, czy to wiatr, czy wrzaski zaatakowanych przez „krwiożerczą gorączką”.

Seamus i Peter siedli obok siebie z WKP Kellera. Jakowlew wprawnymi ruchami rozkręcił obudowę niesprawnego urządzania i korzystając z zabranych do torby urządzeń zajął się wyjęciem płytki pamięci i podłączeniem jej do własnego WKP. Nie było to łatwe zadanie, lecz Peter doskonale radził sobie z zadaniem i po chwili pamięć WKP Kellera mogła zostać wyświetlona na wyświetlaczu urządzenia Jakowlewa. Pozostała jeszcze kwestia czego szukacie. WKP Kellera pełen jest rożnych aplikacji: muzyki, filmów, programów potrzebnych do pracy. Przebicie się przez ten śmietnik wymagać będzie albo sprecyzowania, czego szukacie, albo przejrzenia wszystkiego, co zajmie mnóstwo czasu.

Chuck siedział odpoczywając po przeżytym szoku i obserwując nerwowo otoczenie. Nie chciał spoglądać w stronę drugiego pomieszczania, gdzie leżał trup z rozsmarowaną głową Niestety, jego wzrok nieustannie podążał w tamtą stronę, jakby kierowany własną, przewrotną jaźnią, a wyobraźnia podsuwała obraz okrwawionego ciała. Barman czuł się oszołomiony. Rozmowa z Mahariszim pomogła i teraz pocieszał się, że żyje i że nie zatracił się w szale.

Dhiraj, mimo że sam zdenerwowany i wystraszony, wiedział co ma robić. Zaczął rozmawiać z Chuckiem, pomagając chłopakowi wydostać się z szoku. Jego łagodny głos działał niczym najlepsze lekarstwo. Zajmując się jednak pacjentem psycholog spoglądał co jakiś czas na pracującą nieopodal żonę. Jej pierwszy pacjent – „Łysy” – czuł się już znośnie. Siedział z boku, otępiały i pokryty substancją z medpaka. Teraz Kamini zajmowała się nadal nieprzytomnym Louisem Venturrą.

Ostatni z grupki ocalonych – Yurgen Vinnmark – chodził niespokojnie przy drzwiach pokrzykując coś do dobijających się z tamtej strony szaleńców. W pewnym momencie zatrzymał się nawet przy nich i zaczął walić w nie, podobnie jak tamci pokrzykując przedrzeźniającym tonem:

- Ciepłe, skurwysyny! Ciepłe! Zdychajcie, pojebańcy! Przestańcie napierdalać w te drzwi! Bo wyjdę i was wszystkich pourządzam tak, jak tych co nam stanęli na drodze. Jebane cwelki!

Nie wyglądało to dobrze. Ale w pewnym momencie operator podszedł do krzesła leżącego gdzieś na ziemi, podniósł je i opadł ciężko na siedzisko. Pochylił się i skrył twarz w dłoniach. Jedna z nich świeciła jasną plamą świeżego opatrunku.

I wtedy, kiedy uwaga wszystkich zwrócona była na szalejącego Vinnmarka Louis Venturra odzyskał świadomość. Otworzył oczy i ... rzucił się na siedzącą obok niego Kamini. Niczym dzikie zwierzę rzucił się na nią obalając spanikowaną kobietę na ziemię. Wąskie dłonie zacisnął wokół szyi lekarki z furią i szaleńczym wyciem – cieeepłe! – pochylił twarz nad ofiarą.

Nim ktokolwiek dał radę zareagować, dobiec lub oderwać szaleńca od lekarki Louis zatopił zęby w uchu starszej kobiety. Doktor Kamini wrzasnęła przeraźliwie!



Nicole Sanders

Udało ci się przekonać Golasa, by otworzył drzwi. Z cichym sykiem podniosły się w górę i zobaczyłaś go, jak stoi po drugiej stronie, po części ukryty za wysoki, obrotowym krzesłem mierząc w stronę drzwi z Anakondy-20.
Wyglądał paskudnie. Całą twarz pokrywała mu skorupa zakrzepłej krwi. We krwi miał również ubrudzone ramiona.
Dał ci znak, byś wchodziła, a kiedy to zrobiłaś szybko zamknął drzwi i wklepał kod blokujący.
Przez chwilę mierzył do ciebie przyglądając ci się z napięciem. Potem opuścił broń. Na wyświetlaczu widziałaś cyfry: 08 co oznaczało, że miał jeszcze kilka kul w zapasie.

- Siadaj Sanders – powiedział spokojnie. – Cieszę się, że cię widzę i że jesteś jeszcze ... normalna.

Sala monitoringu i łączności była ci doskonale znana. Większą część pomieszczenia zajmowała konsola monitoringu – szeroki pulpit w kształcie litery „L” z mnóstwem przełączników i lampek. Na ścianach wisiał rząd ekranów na których wyświetlał się obraz z newralgicznych kamer na poziomie C umieszczonych przy windach i na głównych skrzyżowaniach. Obraz wszędzie pokazywał to samo – puste korytarze lub tu i ówdzie plączące się sylwetki odmienionych pracowników VITELL.

- Ktoś blokuje łączność w bazie – powiedział Golas odkładając broń na pulpit koło siebie. – Tak samo łącza KOSMO i sieć. Ktoś z poziomu B.

Westchnął ciężko pocierając zmęczoną dłonią czoło.
. Dzięki specjalnemu systemowi mogliście spokojnie zmieniać obrazy z kamer na każdym korytarzu na poziomie C. Nie monitorowane były jedynie pomieszczenia prywatne.
Postukał w konsolę i na jednym z ekranów pojawili się twoi współtowarzysze niedoli. Część siedziała, część kręciła się nerwowo po Biurze, część pracowała nad WKP Kellera

Golas wskazał ich palcem.

- Są straceni – wymruczał niewyraźnie. – Wszyscy są straceni! - dodał głośniej.

Chciałaś coś powiedzieć, lecz Golas położył palce na ustach.

Znów postukał w urządzenia sterownicze.

- Udało mi się odpalić BAT-a – wyjaśnił z pewną dumą. – Teraz steruję nim do bramy. Chcę sprawdzić, jak wygląda reszta korytarzy. Chcesz przyjąć nad nim kontrolę?

I znów nim zdołałaś odpowiedzieć wskazał ekran, na którym widziałaś swoich kompanów.

- Zaczyna się – powiedział ponuro wskazując ci coś palcem.

Na obrazie Louis Venturra rzucał się właśnie na panią Mahariszi. Nie słyszałaś dźwięków tylko widziałaś obraz. Ale i tak ciarki przebiegły ci po plecach.
 

Ostatnio edytowane przez Armiel : 11-11-2010 o 23:30.
Armiel jest offline