Vincent otarł spocone czoło jedwabna, czerwona chustką, po czym dodał do nowo przybyłych:
- Nie bedziemy tu rozmawiać, kto jest zainteresowany za mną. - Odwrócil sie na piecię nie patrzac kto za nim idzie. Skierował natychmiast swe kroki w stronę rezydencji, rzucajac jeszcze na odchodnym do ochroniarzy, aby sprzatneli bałagan i wynagrodzili poszkodowanych. Doszedł do potężnych jeszcze przedwojennych drzwi, a otwierając je zawołał:
- To idziecie, czy czekacie, aż was to cholerne słońce upiecze!
__________________ "Niektórzy patrzą na świat i pytają: Dlaczego?
Inni patrzą na swoje marzenia i pytają: Dlaczego nie?"
George Bernard Shaw |