Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-11-2010, 19:20   #25
Tasselhof
 
Tasselhof's Avatar
 
Reputacja: 1 Tasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputację
Tass stał jak wryty kiedy pijaczyna tuż przed nim upadł na ziemię. Zagwizdał przeciągle i bez słowa przepuścił rycerza, który ruszył ku stodole. Ten koleś był naprawdę wkurwiający. Najpierw wplątał ich w to bagno, a teraz odebrał mu przyjemność sprania skóry tego starego moczymordy. Niziołek przykucnął przy leżącym i krwawiącym mężczyźnie po czym splunął mu prosto w twarz.
- Jesteś śmieciem, ale ty o tym wiesz chyba najlepiej. Spójrz sam na siebie, taki majątek, taka dziewka za żonę i wszystko się marnuje przez kogoś takiego jak ty. Wymiotować mi się chce na twój widok gadzie. Nigdy nie miałem własnego dachu nad głową ani osoby, która by mnie pokochała. Nigdy nie miałem miejsca, w którym mógłbym spokojnie żyć i jak widzę gdy ktoś taki jak ty tego nie docenia to mnie szlag jasny trafia.
Gdy Tass dostrzegł, że mężczyzna się poruszył odrzucił płaszcz z ramienia i pokazał mu kuszę.


- Nie załadowana to fakt, ale wierz mi ładuje szybciej niż ty zdążysz wstać, a uciec już tym bardziej. A nawet jeśli uciekniesz Avro cię znajdzie, a ja cię odstrzelę. Mam zamiar w tej mieścinie przez jakiś czas zostać i niech się tylko dowiem, że tej pannie włos z głowy spadł, a poznasz tajniki bólu o jakich ci się nie śniło skurwysynu. Łapiesz?
Tass wstał i podszedł do rycerza po czym przywołał do siebie Avro.
- Mam do ciebie Jean prośbę. Nie będę katował mojego psa koniecznością spędzenia nocy pod jednym dachem z tą padliną dlatego prosiłbym abyś się nim zaopiekował tej nocy. Ta żmija jest pijana i jeden czort wie co mu do łba przyjdzie dlatego zostanę w domu, aby nie wyżywał się za nas na żonie. Ciężko jest kogoś przestraszyć samymi słowami zwłaszcza przy moim wzroście, ale nie jeden w praktyce nauczył się, że w pewnych kwestiach nie żartuję.
Spojrzał powrotem na właściciela przybytku i oczekiwał odpowiedzi Bretończyka.
 
Tasselhof jest offline