Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-11-2010, 21:49   #43
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Poranek był dla Cypia niezwykle owocny i interesujący. Nowy nabytek drużyny, nowe nabytki Cypia, nowy plan i oczywiście nowy Romualdo - w wersji poranno-marudnej. Ale i tak wspaniały. Poza tym wszyscy DOCENIALI Cypia, co jeszcze bardziej poprawiało mu humor. Tajna broń... najlepszy ochroniarz... miotacz klejowy (nawet miał odpowiedni klej!). Kender puchł z dumy i nowym okiem spojrzał na Kenninga. Może i ma trochę rozczochrany i tłusty łeb, ale za to umie docenić najwaleczniejszego ochroniarza Romualda! Ha! Tym razem ani Drakkano, ani gadający miecz, ani nawet pseudosmok nie zrobiły na nim zbytniego wrażenia. Czuł, że dziś właśnie pierwsza część ich misji wejdzie w finalne stadium i nie mógł się już tego doczekać. Przecież za bramami miasta czaiła się PRZYGODA!

- Chhhholibka... - westchnął w końcu. - Cyli tak. My wsyscy psebieramy się za kogoś innego niż my i eskortujemy psebranego Romualda za bramę. Moze kobiety za męzcyzn się psebiorą, a męzsyzni za kobiety? Romualdo nie będzie cuł się samotny, a oni będą TACY zaskoceni! A ten... z tego powozu to ja bym herb zeskrobał, bo nas mogą zatsymać ze my nieherbowi z herbem jeździmy. No i jakiś prowiant na drogę tsa by kupić, prawda? - nieoczekiwanie błysnął rozsądkiem kender. - I bagaze gdzieś zapakować i prezenty na ślub, i kwiaty, i konie i dodatkowe kreacje i... - ... jednak szybko mu przeszło. Ponieważ jednak myślenie i planowanie nie szło mu najlepiej, postanowił napełnić sobie na drogę żołądek (jeszcze trochę miejsca mu zostało) oraz iść do wygódki.
 
Sayane jest offline