- Był zarazem moim sługą i przyjacielem. Był nauczycielem, nawet jeżeli nie chciałam przymować jego nauk. Był opiekunem, nawet jeżeli nie chiałam jego opieki. Był obrońcą, nawet jeżeli sądziłam, ze nie potrzebuję obrony. Czy teraz jego dusza odeszła do Morra? Czy zabierzemy go do Świątyni, aby przygotować go do pochówku?
W głosie Myrthy słychać ból, przez chwilę wydaje się jakby mówiła bardziej do siebie niż do kapłana, ale kiedy sama zadaje pytania w jej oczach oprócz udręki widać ...prośbę. |