Wątek: Tysiąc Tronów
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-11-2010, 16:57   #103
Karenira
 
Karenira's Avatar
 
Reputacja: 1 Karenira nie jest za bardzo znanyKarenira nie jest za bardzo znanyKarenira nie jest za bardzo znanyKarenira nie jest za bardzo znanyKarenira nie jest za bardzo znanyKarenira nie jest za bardzo znanyKarenira nie jest za bardzo znany
Po opuszczeniu karczmy Dziewczyna szybko uspokoiła przedziwny wybuch wewnętrznych emocji. Nie miała zresztą zbyt wiele czasu dla siebie. Reszta towarzystwa nie kazała na siebie długo czekać i po ich wyjściu wszyscy zgodnie udali się do domu człowieka, którego imienia nie zdążyła zapamiętać. Po drodze przyglądała się z lekkim zdziwieniem odmiennemu zachowaniu Josta, uświadamiając sobie jednocześnie, że sama nigdy nie znajdowała się pod wpływem upojenia wywołanego alkoholem. Skrzywiła się odrobinę wychwytując zmiany, jakie w tak krótkim czasie zaszły w osobie jej towarzysza, ciekawa jednocześnie czy jemu cała rzecz sprawiała przyjemność. Podczas swojej podróży nie raz zatrzymywała się podobnych ostatniemu przybytkach, ale usadawiała się wtedy na uboczu, albo nawet dość szybko umykała w zacisze wynajętego pokoju. Widok hałaśliwej ludzkiej tłuszczy nigdy specjalnie do niej nie przemawiał, a potrzebę towarzystwa skutecznie zaspokajał Kary. No i Głos. Przypomniała sobie to wrażenie, kiedy umysł dryfuje nad bezwładnym ciałem i wzdrygnęła się mimowolnie. „Może kiedyś spróbuję... gdy minie wystarczająco dużo czasu.”

Pouczona przy wejściu przez uczonego Dziewczyna starannie wytarła buty z błota i dopiero potem ośmieliła się przestąpić próg. Toczącej się rozmowie przysłuchiwała się z zaciekawieniem, wyławiając z niej słowa, które znała i usiłując zrozumieć całość. Kislevitka i nowy towarzysz radzili sobie świetnie i Dziewczyna z pewną dozą żalu przyjęła istnienie przepaści pomiędzy nią, a nimi. Nie potrafiła czytać, ani pisać. Jej mocno ograniczona wiedza o świecie opierała się w większej części na wyobrażeniach i zmyślonych opowieściach niż na prawdziwych doświadczeniach. Przełknęła podany jej napój po raz pierwszy w życiu naprawdę martwiąc się, że odstaje od reszty.

Otworzyła usta, ale mimo pierwotnych chęci nie wydobył się z nich żaden dźwięk. „Proszę, nie odbieraj mi słów.” Spuściła głowę pochylając się nad miską. Po raz drugi siedzieli w karczmie. Bawiła się drewnianą łyżką czując, że jedzenie nie zaspokaja głodu. Milczenie niespodziewanie ciążyło jej, z powodów których nie potrafiła ogarnąć. „Mów do mnie. Chociaż ty jeden mów właśnie do mnie.” Odchyliła się na ławie i spojrzała na siedzące obok niej osoby. Może powinna spróbować... „Dla mnie, nie dla nich. A Ty..?” Przygryzła wargę unikając odpowiedzi.

Zapragnęła znaleźć się sama. Zabrać Karego i wrócić z nim na szlak. Odejść od nich i zostawić daleko za sobą jakiekolwiek miasta czy wsie. Jednocześnie czuła, że nie byłoby to właściwe i myśl ta dręczyła ją bardziej niż cokolwiek innego. Jakby nagle straciła spokój, którym otulała się jak kokonem. W głowie rozbrzmiewały jej niewypowiedziane zdania, a wszystko to razem jawiło się jako kolejny przymus. Muszą tylko opuścić to miejsce. Dalej przecież chciała jechać z nimi. Ucieczka nic nie da. Prędzej czy później po nich pojawiliby się następni. „Nie wiem czy na pewno”, odpowiedziała poirytowana na bezgłośne pytanie „Ale czegoś teraz chcę...”

Miejscowy Sędzia, czy też Zastępca zarządcy okazał się człowiekiem nad wyraz nieprzyjemnym w obejściu. Naskoczył na nich w samym wejściu, wprawiając tym Dziewczynę w stan głębokiego zdziwienia i niezadowolenia jednocześnie. Ostatnio coraz częściej zdarzało jej się być traktowaną przez obcych w podobny sposób i dochodziła do wniosku, że stan ten coraz bardziej przestawał jej się podobać. Przybliżyła się nieco do niego ignorując własną niechęć do bliskości, ale cofnęła się zaraz trzepiąc jednocześnie w wyciągnięty ku niej kościsty palec. Syknęła głośno i pokiwała głową wtórując Nastii.
 
__________________
"...pogłaskała kota, który ocierał się o jej łydkę, mrucząc i prężąc grzbiet, udając, że to gest sympatii, a nie zawoalowana sugestia, by czarnowłosa czarodziejka wyniosła się z fotela."

Ostatnio edytowane przez Karenira : 15-11-2010 o 17:05. Powód: zmiana końcówki po doczytaniu doca
Karenira jest offline