Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-11-2010, 19:59   #30
Gravell
 
Reputacja: 1 Gravell nie jest za bardzo znany
Brawo - pomyślał łowca nagród - zapewniliście tej kobiecie spokój... Tylko na ile? Zapewne nie na dłużej, niż będziemy tu bawić. Później mąż odbije sobie zniewagę, jakiej doznał, właśnie na swojej żonie. Rozbity nos zagoi się szybko, ale duma... Duma boli o wiele dłużej... No ale cóż... To nie mój problem, choć szkoda mi tej biednej chłopki. Szkoda, że tkwi tu z tym zapijaczonym chujem.

- A wy co się tak gapicie? Siadać do stołu! Jagoda! Przynieść no gorzałki i coś do żarcia! - krzyknął gospodarz. Dwa razy nie trzeba było powtarzać.

Frank szybko zasiadł do stołu. Gdy tylko służka przyniosła jadło i napitek zaczął posilać się po ciężkiej podróży. Kilka kawałków chleba z serem, łyk mocnej gorzałki i świeże jabłka. Nie było to może najwykwintniejsze jedzenie, ale tego właśnie potrzebował - jakiejkolwiek odmiany dla sucharów, którymi żywił się przez ostatni czas.

Łowca nagród przysłuchiwał się tego o czym rozmawiają Leonardo i gospodarz, jednak sam nie udzielał się w rozmowie. Po krótkiej chwili wstał od stołu, by rozprostować nogi. Miał wrażenie, że zajęci rozmową towarzysze nawet nie zauważyli jego zniknięcia. Przeszedł kilka kroków w tę i we w tę, rozejrzał się po pomieszczeniu, po czym klepiąc się po brzuchu zasiadł z powrotem do stołu. Jego wzrok powędrował w stronę bimbru.

Ahh, co mi tam, w sumie mogę... - pomyślał Frank, po czym ochoczo nalał sobie kolejny kubek wódki.
 
Gravell jest offline