Skoro nastąpiło oficjalne zakończenie nie pozostaje mi nic innego jak dołożyć ostatnią cementującą cegiełkę ze swojej strony
Bardzo dziękuję za 1,5 roku (!) cudownej, wciągającej i klimatycznej sesji. Najtsowi, za zaangażowanie i profesjonalizm, wciągające opisy, dopełniające całości tło muzyczne i obrazki. Za cierpliwość do naszego ociągania się i nie zabijanie nas (bez powodu przynajmniej
). Za utrzymanie równego tempa i poziomu. Za bycie takim MG jakim byłeś
Baltazarowi - oj, panie B., dlaczego pan pesymistycznie zakłada, że już nie zagramy razem :>? A może jednak? Możemy się zawsze zgadać na gg i zobaczymy co z tego wyjdzie. Dziękuję za konsultacje na priv, wspólne współtworzenie kilku postów, interakcję i porozumienie. Bardzo sympatycznie grało mi się z zimnym i niedostępnym rewolwerowcem. Który ostatecznie odrzucił narwaną radiooperatorkę
Panie Szarlej - prawdę mówiąc ubolewam, że miałam z Panem chyba najmniejszy kontakt w grze
Brak zaufania żołnierza do radiooperatorki wynikał ewidentnie ze zbyt nikłej więzi jaka nawiązała się między postaciami. Dlatego mam nadzieję, że w przyszłych (wspólnych :]) sesjach się to zmieni. Niemniej bardzo dobrze czytało mi się Twoje posty, ich jakość, długość i zawartość niejednokrotnie motywowały mnie do "rozpisywania się". Bardzo zafascynował mnie ostatni post- tak inny od pozostałych, ukazujący wreszcie odrobinę sfery prywatnej Rothama.
Na koniec pragnę podziękować także osobom, które nie dotrwały do końca - Aeth, Durendalowi, Merillowi- szkoda, że nie skończyliśmy wspólnie naszej misji.
To mówiłam ja, Ribesium, dziękując jednocześnie Kermowi za przywrócenie na chwilę komentarzy z archiwum, żebym mogła się ładnie pożegnać.