Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-11-2010, 17:40   #16
Anatariusz
 
Anatariusz's Avatar
 
Reputacja: 1 Anatariusz nie jest za bardzo znany
Anatariusz miał lekki sen. Zbudził ożywiony ruch w całej karczmie. Wszedł ze swego pokoju, ale w korytarzu nie było już nikogo. Wziął więc swoją broń i zszedł na dół.

Gdy tam dotarł zauważył, że nikogo tam prawie nie ma. Nigdzie nie wypatrzył też Minotaura Theodora ani orka. Pozostała tylko mała grupa nieznanych mu mężczyzn, która szykowała się do walki. Jeden z nich siedział przy jednym ze stolików nie robiąc nic. Było widać, ze jest wyczerpany. Nie chcąc przeszkadzać reszcie w przygotowaniach, podszedł do siedzącego mężczyzny, aby dowiedzieć się co wywołało wśród klientów takie poruszenie. Wojak opowiedział mu wszystko co się wydarzyło.
Anatariusz zastanowił się chwilę czy pozostać tutaj i bronić karczmy, czy pogonić za resztą by bronić osady. Po chwili zdecydował jednak, że może się jednak tam przydać bardziej. Nie zwlekając ani chwili dłużej pobiegł do stajni po konia i puścił się cwałem w stronę wioski. Chwile później w oddali ujrzał grupę zmierzająca w tym samym kierunku. Gdy ich dogonił na samym przedzie grupy wypatrzył Minotaura oraz karczmarza, który prowadził cała grupę, gdyż jako mieszkaniec tej okolicy znał ją bardzo dobrze. Chwilę później zauważył też Elfa, z którym rozmawiał wcześniej. Poruszali sie oni pieszo, jenak biegli szybkim tępem. Anatariusz jadąc na koniu szybko ich dogonił. Z całej grupy znał tylko Elfa, toteż zaproponował mu, aby wskoczył do niego na konia i pojechali razem, by zatrzymał więcej siły na najbliższą walkę. Wiedział, że z Zielonoskórymi będzie ciężka przeprawa. Były to istoty z twardą skórą i niezwykle silne.
 
__________________
Prawdziwy Pan Śmierci nie ucieka przed nią tylko idzie z nią ręka w rękę.

Zawsze kończ to co rozpocząłeś...
Anatariusz jest offline