Wątek: Tysiąc Tronów
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-11-2010, 20:26   #111
Harard
 
Harard's Avatar
 
Reputacja: 1 Harard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwu
Hmm… to wszystko zaczynało się nie podobać Angusowi. Jak na początku zżymał się, że każą im zajmować się sprawą zaginionego ptactwa domowego, to teraz dochodzili do jakiś mrocznych tajemnic. Caspara Schmidta ktoś zamordował i to bez wątpienia. Ślady na belce sugerowały że ktoś upozorował morderstwo, wciągając zapewne martwe już ciało na drewnianą poprzecznicę. Porozrzucane dokumenty w gabinecie denata wskazywały z kolei, że mordercy szukali czegoś w jego rzeczach. Nie było śladów walki w pokoju gdzie znaleziono powieszonego, zaś jak żona mówiła odesłał ją po ich kłótni, więc może planował jakieś spotkanie z kimś kto go później zabił? No i chyba ostatnią osobą poza mordercą którą go widział był młodszy z panów władających tymi ziemiami. Tropy mnożyły się się jak króliki...
No a co z tą fascynacją Sigmarem Odrodzonym? Słowa Frau Schmidt znalazły potwierdzenie w znalezionej ulotce. Człowiek może tak nagle zapałać chęcią porzucenia wszystkiego i ruszeniem za jakąś mrzonką? McTiernan jakoś nie wierzył w cudowne nawrócenia w ciągu pięciu minut. Może denat chciał po prostu uciec przed czymś z miasta a krucjata była dobrą okazją i przykrywką?
No ale o co chodziło z heraldyką, powiązaniami z szlachtą i herbem znalezionym na płocie. Po cóż Caspar miałby kraść kurę, skoro mógł kupić sobie dziesięć innych legalnie? Biedakiem nie był przecież. Herb nie dawał spokoju Angusowi, teraz jeszcze to nazwisko zanotowane na marginesie. Może to jest podpowiedź na którą oczekiwał Herr Gephardt? Przecież Matematyk mówił że o wiele łatwiej pójdzie mu gdy oprócz graficznego przedstawienia herbu dorzucą do niego jakieś imię bądź nazwisko. Caspar też szukał informacji o herbie? Może je już znalazł, a nazwisko Hollenbach to wynik poszukiwań w bibliotece? Coraz więcej pytań coraz mniej odpowiedzi.
- Podejdźmy jeszcze do Herr Gephardta, może nazwisko Hollenbach pomoże w identyfikacji herbu. A może to ktoś znany w okolicy? Jako wykształcony człowiek powinien najwięcej wiedzieć ze znanych nam rezydentów Pfeildorfu. – myślał na głos. – Wizyta u naszych porywaczy z traktu też wydaje mi się konieczną.
Angus pluł sobie w brodę że od razu nie wypytał dokładniej o tą organizację kryjącą się pod kryptonimem Błękitnej Krwi. Może nie była to jedynie ciekawostka społeczna. A tonik usypiający? No i to od czego się zaczęła cała ta heca – znikające zwierzęta? Hmm…
- Zaglądnijmy może też do Bretonki… Powinna już kończyć z księgą, a może będzie coś wiedzieć na temat Blauesblut. W końcu to temat pokrewny jej zainteresowaniom… No i odzyskamy zastaw który uczyniła Anastazja Osipowna, przy wypożyczaniu księgi.
Wolał to załatwić od razu. Miał jakieś dziwne przeczucie, że bretonka może utrudniać zwrot własności imperialnego matematyka. Lepiej trzymać rękę na pulsie.
 
Harard jest offline