Rudolf Kajdaniarz
- Kurde, niemal nic nie mam. Trochę suszonego mięcha kupiłem od dzikusów to mi zostało, ale wszystkie puszki poszły w cholerę razem z torbą w wybuchu. -
Rudolfowi burkło coś w brzuchu. Stanowczo trzeba rozejrzeć się za zaopatrzeniem. Albo coś upolować. Pewnie, że mięso będzie trochę skażone, ale po rybach z missisipi nic już nie zaszkodzi. |