Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2010, 18:09   #4
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Dobra, więc najpierw odrobina krytyki;]
Widzę spore naleciałości z D&D, ale nie ważne

Cytat:
obecnie przemykał, pomiędzy stosami złota, figurami ze złota, wysadzanymi drogocennymi kamieniami, szmaragdami, rubinami, i diamentami
Raz powtórzenie bezpośrednia, dwa powtórzenie niebezpośrednie, szczerze to wcześniej nie wiedziałem, że coś takiego istnieje XD
To wymienianie nie ma sensu. Niby precyzuje o co chodzi, jakie kamienie, ale to jest niepotrzebne

Cytat:
wyjął pierwszą kartę, ta zalśniła fioletowym ogniem, a on poczuł moc napływającą do jego ciała, jego zasoby magi zwiększyły się kilkukrotnie.
Sięgną po następną, i tym razem efekt był pozytywny, poczuł się lekki, tak lekki, że zapewne tym razem karta zadziałała na jego zręczność.
Podobnie była z następnymi sześcioma kartami, zyskał mądrość, inteligencję
Chłopie, nie operuj mechanicznymi nazwami atrybutów
Sam przed sobą sprecyzuj czym są określone cechy. Np. zręczność to refleks, czyli szybkość reakcji oraz gibkość ciała. Tak jest wedle mojej definicji i wydaje się ona sensowna. Zwiększenie siły dałoby efekt lekkości, jakby zrzucić z siebie ołowiany kaftan. Poza tym opisz jakoś inaczej "inteligencję i mądrość". Np.
"Nagle posiadł wiedzę o jakiej nigdy nie marzył, w ułamku sekundy dowiedział się o setkach planów których istnienia nawet nie przypuszczał, zrozumiał rzeczy które wydawały mu się tak oczywiste, że nie trzeba było ich rozumieć, pojął jak rosną kwiaty i jak daleko jest Słońce czy gwiazdy"
Oczywiście to jest naprędce napisane i nie przemyślane ponownie, ale ja bym to raczej tak zrobił

Cytat:
jest to skupiony promień, porażający okład nerwowy, powodujący paraliż, i jednocześnie zadający olbrzymie obrażenia od ognia, lodu i błyskawicy
1. Układ;]
2. Obrażenia od ognia? Ponawiam, nie używaj określeń mechanicznych
Obrażenia od ognia to poparzenia różnych stopni
Poza tym jak Ty sobie wyobrażasz jedną ranę jednocześnie zwęgloną i odmrożoną? Jedno wyklucza drugie
A obrażenia od błyskawic zastąp "poraża cel wyładowaniami elektrycznymi", lub czymś podobny, żadnych "obrażeń od...";]
Jak ktoś nie grał w D&D może mieć problem ze zrozumieniem o co chodzi, a jak ktoś grał w D&D będzie go to razić w oczy (a w każdym razie mnie raziXD)

Cytat:
cóż potęga potęgą, ale zużył większość zaklęć
Proponował bym jednak zastąpić stwierdzeniem, że był już zmęczony;]
W D&D mamy komórki na czary, ale bardziej wiarygodnym rozwiązaniem jest, że zaklęcia po prostu męczą maga

I pytanie rzeczowe. Skoro mag sam może ustawiać karty to czemu by nie miał sam sobie wielokrotnie zwiększyć mocy? Albo przyzwać smoczycę, spłodzić z nią dzieciaka (albo wiele dzieci), następnie ich wyszkolić i za pomocą kart zwiększyć ich moc by przejąć władzę nad światem? Xp

A teraz moja opinia.
Opowiadanie w zasadzie mi się podoba:]
Choć radziłbym rozbudować starcie ze smokiem. Jest zwyczajnie nieciekawe. Smok stoi sparaliżowany, koleś naparza w niego zaklęciami.

Poza tym zastanawiam się nad motywami i smoka i czarodzieja.
Czemu szaraczek zmienił się w słabszą formę?
Czemu czarodziej przyjął go na ucznia?
 
Arvelus jest offline