Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-11-2010, 21:21   #88
Fearqin
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Nie wszyscy się zgodzili, może to i dobrze. Wilk, gnom, Woody i Walther udali się do świątyni. No i od razu się zaczęło. Znaczy się oni wszystko robili tak jak należy. Kulturalnie w ramach rozsądku i obecnej sytuacji. Edgar nie miał zamiaru torturować kapłana. Nie dość, że było to niemoralne to Wilk nie radził sobie z tym najlepiej.
- Proszę pana kapłana, jakby mógł pan nam powiedzieć... - rzekł Edgar szukając czegoś czym można by podeprzeć drzwi by wszyscy mieli wolne ręce jednak przerwał mu pan Negliż.

-Na święty miecz Heirnoeusa!
- Na chuja Heironeusa, pedały!- Bardzo trafna riposta ze strony Walthera.
- Plugawe pomioty piekieł! Stawajcie do boju!
- Pierdole, kurwa mać, co to kurwa jest za miejsce.- Odpowiedz Edgara nie była już tak wysublimowana. Cóż, Wilk nie był od tego w tej drużynie.

Pan Negliż skierował się do gnoma, który trzymał kapłana. Edgar oderwał się od drzwi, chwycił tarczę i zablokował cios paladyna skierowany w gnoma. Wyprowadził kopniaka w przyrodzenie paladyna i chwycił młot.
Ta całą przygoda była bardzo dziwna według jego kryteriów. Może to dlatego, że nie ograniczała się tylko i wyłącznie do bitki i panien. A może po prostu tak mu sie tylko wydaje i niedługo wszystko będzie tak jak być powinno.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline