Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-11-2010, 22:35   #38
-2-
 
Reputacja: 1 -2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie
Gorąc. Potworny gorąc najskuteczniej możliwie uszczelnionego czołgu. Metalowa puszka, nagrzewana słońcem pustyni, przystosowana do prowadzenia przez jedną osobę w pancerzu CMC - dzięki temu było chociaż dość miejsca, po wymontowaniu i tak już zbędnych systemów. Tylko łączność. Najwięcej miejsca i tak zajmowała amunicja, zupełnie zbędna w tej sytuacji. Westchnął, przecierając pot z czoła. Podróż dłużyła mu się niemiłosiernie, chociaż nie wyglądało na to, by zostali dogonieni przez zergów... nie było to jednak jednoznaczne z tym, że obcy nie byli w stanie ich dogonić. Siedział z tyłu, skurczony jak się da. W czołgu nie było zbyt wiele miejsca i ciasnota obskurnego metalu dawała się Duane'owi we znaki. Maszyną kierował medyk-marine-dowódca. Duane był pełen podziwu dla człowieka, ale jak większość wojskowych, których znał, nie miała życia, tak ten gość chyba odpocznie dopiero po śmierci - już sam zakres kwalifikacji budził respekt... co nie czyniło go wyższym stopniem. Duane jednak nie chciał się wykłócać, gość Patterson - NCO, ale jakiego stopnia? - miał doświadczenie, a jemu samemu nieśpieszno było zabierać się za to. Zawsze wolał działać, najlepiej sam - tylko ubezpieczany przez innych.

Uśmiech ulgi pojawił się na jego twarzy, gdy syntetyczny głos Feniksa wypełnił wnętrze czołgu.
Wsłuchiwał się w słowa dowódcy jednym uchem, zastanawiając się, czy mają na miejscu choć jeden sprawny prysznic z ZIMNĄ wodą.
- Melduje się podoficer Tom Patterson. Wraz z moim oddziałem jesteśmy jedynymi ocalałymi z ataku Zergów na bazę zwiadowczą ‘Orzeł’. Donoszę, że sektor 13, jak również inne sektory, zostały całkowicie zniszczone przez nieprzyjaciela... - Duane odwrócił się do radiostacji, by zapamiętać ustawioną częstotliwość radiową, nacisnął jeden z przycisków umiejscowionej z tyłu radiostacji by wyczyścić sygnał, aby siedzący z przodu dowódca mógł sobie i uciąć pogawędkę, i zapodać pełny raport.
Nagle Duane wstrzymał oddech, słysząc słowa Pattersona.
-Melduję również, że Soko…
Łącznościowiec wykorzystał sekundę przerwy, by pokrętłem starego mechanizmu zmienić częstotliwość nadawania wytłumiając je, momentalnie zamieniając cokolwiek oni usłyszą w trzaski nieistniejących zakłóceń przy odbieraniu komunikatu, który nadawany był w niewłaściwy sposób, poza zakresem szyfrowanych połączeń wojsk Dyrektoriatu.
-...z Zergami. Proszę o możliwość wjazdu do bazy naszymi pojazdami.
Baker ponownie ustawił radiostację, mimowolnie oglądając się przez ramię. Miał nadzieję, że jego drobny manewr nie został zauważony, i co ważniejsze, że Ci w dowództwie nie poproszą o powtórzenie rozkazu.

[cut content!]
 

Ostatnio edytowane przez -2- : 28-11-2010 o 14:42.
-2- jest offline