Musiałem się szybko uspokoić. Zacząłem w miarę możliwości oceniać sytuację.
*Porwał mnie duch na koniu i przyniósł tutaj….do Edenu. Ponoć jestem jakimś wybrańcem. Zresztą nie ja jeden* Pomyślałem patrząc na stojących obok chłopaków. Na oko byli w moim wieku. Po wstępnej ocenie sytuacji dotarło do mnie, że ten cały Koji chce żebyśmy się przedstawili.* W sumie nie mam nic do stracenia* Pomyślałem, po czym zrobiłem krok do przodu i zacząłem, starając się mieć jak najbardziej pewny głos:
- No to może…. Ja zacznę…- Wybąkałem. Koji uśmiechnął się lekko, więc już bardziej pewny siebie kontynuowałem.
- No więc nazywam się Anankim Lorn. Mam osiemnaście lat i chodzę do liceum w Verde Selva. Generalnie interesuję się historią, szczególnie starożytnością i średniowieczem. Jestem członkiem bractwa rycerskiego działającego na terenie mojego miasta. Potrafię posługiwać się mieczem i ogólnie lubię rycerski klimat. Poza tym, to wydaje mi się, że jestem normalnym nastolatkiem. Lubię imprezować i łatwo nawiązuje nowe znajomości. Zdaje mi się też, że w różnych dziwnych sytuacjach potrafię zachować zimną krew. No…. To jeszcze może jakieś wady…uparty jestem…i... no…się pająków boje… a poza tym no to chyba tylko słaby w szkole jestem ze ścisłych przedmiotów. To chyba tyle o mnie.-
Złapałem oddech i dodałem, skinając lekko głową na wszystkich obecnych
-No i generalnie bardzo mi miło poznać.- Pytań nie zadawałem, bo wiedziałem, że na to jeszcze przyjdzie czas. |