Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-11-2010, 20:46   #90
Kiep_oo
 
Kiep_oo's Avatar
 
Reputacja: 1 Kiep_oo nie jest za bardzo znanyKiep_oo nie jest za bardzo znanyKiep_oo nie jest za bardzo znany
Woody nie spodziewał się zbyt cywilizowanego zachowania ze strony swoich towarzyszy, jednak ostatnie wydarzenia przerosły jego najśmielsze oczekiwania. Gnom leżący na kapłanie i duszący go rękawiczką, paladyn z wielkim mieczem i odwrotnie proporcjonalnym penisem oraz uwieńczający wszystko kopniak w ten wybryk natury. Wojownik nie wyglądał na takiego, który złoży się z powodu jednego ciosu. Woody pomylił się po raz drugi w ciągu ostatnich kilku minut. Oby na tym się skończyło...

Zdając sobie w końcu sprawę, do czego zmierza cała ta awantura, postanowił działać. Podniósł wierzgającego gnoma z klatki piersiowej klechy, po czym rzucił nim przez pokój. Tamten pierdolnął z całej siły w jakąś szafę lub coś podobnego i natychmiast stracił chęci do dalszych podbojów. Wijący się po podłodze paladyn wydawał z siebie odgłosy brzmiące co najmniej dwuznacznie. Uciszył go kopniakiem prosto w głowę i z radością spojrzał na swoje dzieło.
"No i już lepiej. Zajmiemy się ojczulkiem i zaraz będzie po wszystkim. Miejmy nadzieję..."

Z przepraszającym uśmiechem na twarzy, Woody pomógł wstać księdzu i usadził go na krześle, które nawinęło mu się pod nogi.
- Wszystko w porządku? Mam nadzieję, że nic się nie stało - w rzeczywistości poszkodowany wyglądał paskudnie. Twarz miał całą siną, a oczy wytrzeszczone do granic możliwości sprawiały wrażenie, jakby zaraz miały wyjść z orbit. - Przepraszam za tego małego, ale wie ksiądz... Kurdupelek lubi wypić, a potem różne dziwne rzeczy wyprawia. Przejdźmy jednak do sedna. Chcielibyśmy zwiedzić tutejsze katakumby jeśli oczywiście ksiądz nie ma nic przeciwko. Jesteśmy z zespołu archeologicznego i dostaliśmy pozwolenie na prowadzenie wykopalisk w tym rejonie - ukradkiem spojrzał na reakcje pozostałych. Tak jak się spodziewał. Nie byli zbytnio zaskoczeni kolejnym kitem, który usiłowali wcisnąć następnej osobie. - Jakby ksiądz był łaskaw oprowadzić nas po większej części podziemi unikniemy nieprzyjemności ze strony naszych przełożonych, a i świątynia zyska parę datków. Prawda panowie?

Zdawał sobie oczywiście sprawę jak idiotycznie wyszła cała ta naciągana opowiastka. Woody jednak liczył na miłosierdzie dobrego księdza, który zadowoliwszy się paroma datkami zrobi dla nich wszystko. Nie zauważy nieprzytomnego paladyna, zapomni o incydencie z gnomem i przymknie oko na słownictwo, którym władają potencjalni naukowcy w świętym przybytku...
 
Kiep_oo jest offline