Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-11-2010, 18:11   #38
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Cytat:
Tworzenie świata - też (choc kanapki wczorajsze nie pasują do świata z replikatorami). Poza tym, w szybie windy powinny byc elementy montażowe na kształt drabinki umożliwiające wspinanie się
Naprawdę? Zwłaszcza, że replikatorów na tym poziomie jeszcze nie ma, a nie każdemu chce się chodzić pół kilometra do najbliższego. W pracy, aby napić się herbaty chodzisz do pokoju socjalnego czy robisz ją w kuchni i przynosisz na biurko?

W szybie windy zapewne znajdują się drabinki, elementy, cokolwiek - tylko co z tego - to nie jest szyb windy. Po raz kolejny powtórzę: To są urwane pokłady, co wygląda mniej więcej tak:


tyle, że wewnątrz.

Zbudowano zewnętrzną skorupę statku i główny szkielet, aby dało się wytworzyć w środku warunki do życia i dopiero po tym buduje się pokłady wypełniając przestrzeń. To, że wisi tam prowizoryczna winda (co zostało powiedziane w poście) nie znaczy, że jest jakikolwiek szyb i jakiekolwiek uchwyty.

Rozumiem, że mam dokładniej formułować opisy lokacji?

Cytat:
choć będę sie upierać , że jest różnica miedzy wyciaganiem umiejetności z rękawa na potrzebę chwili, a wplataniem ich we wcześniejsza akcję.
I jeszcze raz i po raz ostatni i definitywnie. Nie interesują mnie nagłe pojawienia się umiejętności. Kropka. Dlaczego uważam wspinaczkę za nagłe pojawienie? Powiedzmy sobie szczerze - informacja o tym, że Ta'nar ma cokolwiek wspólnego z wspinaczką pojawiła się PO informacji podanej przez Marty'ego, że ukończone są tylko trzy pokłady statku (zgadza się? No, niestety, się zgadza). Każdy logicznie rozumujący człowiek założy w tym momencie, że na pokładach nieukończonych może brakować zejść, wind, ba, może nawet brakować całych pokładów i "łażenie po ścianach" czy "zdolności akrobatyczne" pewnie się przydadzą... I wtedy - nagle - w najbliższym poście przypominasz sobie, że twoja postać się wspinała? Zbieg okoliczności? Nie sądzę. Nieistotne jest to, że w tym konkretnym drugim poście nie skorzystałaś z wspinaczki. Wiedziałaś już, że wspinaczka może się przydać i teraz chcesz z niej skorzystać w... trzecim swoim poście...
Dalej uważasz, że nie jest to “wyciąganie z rękawa” potrzebnych umiejętności?

Jeżeli teraz napiszesz, że postać zajmuje się malowaniem obrazów to bądź pewna, że dopisze to do listy hobby. Bo teraz nie ma żadnych przesłanek co do tego, że kiedykolwiek do czegokolwiek się to malowanie przyda. Jest to jakiś strzał. Uzupełnienie postaci, które jestem w stanie przyjąć i zaakceptować. Teraz można napisać, że postać siada i rozwiązuje swoje ulubione sudoku, bo nie ma żadnych powodów, aby sądzić, że za dziesięć tur traficie na zagadkę z sudoku. Można napisać, teraz, że ma się przy sobie ściśle tajne kody dostępu do czegokolwiek, bo puki co one są nie do wykorzystania. Jeżeli zaś traficie na planetę artystów malarzy i wtedy napiszesz, że chodziłaś na kurs plastyczny to sorry - jest to już “predictive play”, które wg mnie jest nie fair i ja go nie dopuszczam. Podobnie - w tej chwili sesji ktokolwiek mógłby napisać o tym, że przeszedł kurs zaawansowanego ratownictwa medycznego. Teraz, w tej sekundzie, w tym poście to jest do niczego, ale za dwa posty (jak ktoś spadnie - co można podejrzewać po tutejszej dyskusji, albo generator eksploduje - podejrzewać można taki przebieg działań w maszynowni) - pewnie się przyda.

To jeszcze raz. Po raz ostatni. Jest mi to obojętne co zrobisz. Chcesz schodzić po linie - proszę. Będziemy rzucać. Postać, jeżeli ma przygotowanie alpinistyczne, to wie, że schodzenie 60 metrów bez asekuracji i odpowiedniego sprzętu to samobójstwo. Chce ryzykować - proszę. Z mojego punktu patrzenia - przy wypadku - przygotowanie alpinistyczne jest poważnym minusem. Ponieważ postać całkowicie świadomie podejmuje działanie ryzykowne i po prostu głupie licząc na łut szczęścia; kalkuluje więc ryzyko śmiertelnego wypadku; starając się ugrać coś na łaskawości MG lub kości. Postać bez przygotowania nie zdaje sobie sprawy z trudności i - pomimo tego, że ryzyko jest nawet większe - jestem bardziej skłonny do jakichś “boskich interwencji” - jak chociażby podłożenia sterty pianki izolacyjnej, która złagodzi upadek i wysłania PW: “limit boskich interwencji wyczerpany, następne głupie zagranie a bogowie będą daleko”.


Zastanówmy się - młoda, ambitna i wysportowana perfekcjonistka, wykonująca pierwszy w karierze rozkaz, której urywa się kulejący technik, któremu ma towarzyszyć... Ha, ha, ha. Doskonały popis kwalifikacji. Jak się czuje ambicja i perfekcjonizm wystrychniętej na dudka? Ma się dobrze? Bo moim zdaniem nie.


Uff... czy już wszystko jest jasne, czy coś wymaga jeszcze wyjaśnienia?
 
Aschaar jest offline