To jest ogromne pomieszczenie + przylegające do niego kanały - musielibyście mieć tego gazu naprawdę spore zapasy - które da się stworzyć poświęcając na nie czas - natychmiastowy atak tego typu nie jest jednak możliwy. Na szybko da się tylko zapchać większość kanałów (bo kompletnych planów tych poziomów nie macie, by mieć pewność, że to wszystkie) i skierować tam toksyczne gazy z maszynowni, wytruwając wszystko co się rusza. Ewentualnie użyć mieszanki gazu zgromadzonego we wszystkich dostępnych granatach (możemy się umówić, że zamiast ogłuszających macie usypiające, o ile jest to dla was bardziej logiczne) + zapasów deMausa, ale przygotowania do tego też trochę potrwają, no i istnieje ryzyko, że dawka przy której przeżyją zakładnicy będzie za mała, by powalić mutanty. Albo na odwrót - co znamy akurat z rzeczywistych wydarzeń ostatnich lat.
Najmniej ryzyka ma prawdopodobnie dla was opcja, w której wpuścicie wpierw bezpieczną ilość skombinowanego w miarę szybko gazu, a potem wpadniecie dobić osłabione i zdezorientowane (prawdopodobnie) maszkary.
Oddziały Krardów faktycznie wyposażone są w broń śrutową do użycia na pokładzie (poza karabinami laserowymi z bagnetami - które mają do akcji poza statkiem).
Sekta ma miotacze płomieni(mniejszość) i bardzo różną broń palną.
Barbarzyńcy mają broń białą i dość prymitywną strzelecką/rzucaną, za to mają sporo pary w łapach i są zwinnymi myśliwymi, więc w sprzyjających okolicznościach mogą być lepsi od przeciętnego gwardzisty.
Co do gazu Maxwella - zakładam, że wziął zbiorniki do powalenia paru intruzów w tych jego mieszkalnych pokojach, a nie cysternę do wytrucia połowy statku - przynajmniej nic takiego nie deklarowałeś