Macie na pokładzie koło 300tu zestawów lekkich masek z butlami tlenowymi (takie same będą potrzebne np. na powierzchni księżyca) macie je właśnie na takie okazje, gdy nie potrzeba jeszcze skafandra (których macie 150) ale atmosfera nie nadaje się zbytnio do oddychania. Oczywiście doskonale nadadzą się i do wejścia w gaz.
Czyli rozumiem, że obecny plan wygląda mniej więcej w ten sposób:
- Do mutantów wpuszczamy gaz, a za nim wpadają chmary waszych pomagierów ze wsparciem Ventidiusa w dwóch sprytnie podzielonych grupach.
- Na stację udaje się Maxwell, Nawigator, Kapłan Maszyny i część gwardzistów Krardów, by się rozejrzeć.
Chyba, że jednak inaczej