Parker był doświadczony. To jedno można było o nim powiedzieć. Drugim było to, że był wkurzony. A trzecim było to, że miał proporcjonalną siłę pająka.
Peter nie tak dawno zniszczył budynek rzucając weń samochodem. Kiedyś skonstruował sobie katapultę, z której wystrzeliwał osobówki. To, że zawsze opierał się na zwinności nie znaczyło, że był słaby. Przeciwnicy spodziewali się wyrafinowanego, dowcipnego, przyjacielskiego pajęczaka. Może sposobem na nich była brutalna siła. Zaczął szarżować na przeciwnika, a planem zepchnięcia go z dachu. Jeśli zacznie spadać, to przecież złapie go siecią.
-Nothing can stop the Spiddernaut! - mruknął. |