Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2010, 05:39   #67
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Skłonny jestem zauważyć, że autorzy "książek" w trosce o psychikę czytelnika i sprzedaż swoich dzieł na ogół starają się unikać często występujących, przydługich dialogów na więcej niż trzy postaci, uważając zapewne słusznie, że dobra narracja powinna być wyważona, a nie przytłoczona dokładnym odwzorowaniem każdej wypowiedzi

Z tego też powodu często czytamy o tym, że narada ciągnęła się w nieskończoność, znowu się ktoś w niej wymądrzał i postanowiono, że jednak wylądują na głupawym księżycu - ale by dowiedzieć się tego jako czytelnik nie musimy czytać dziesiątek wypowiedzi, które w efekcie doprowadziły do tego konsensusu. Wszystko zapewne dlatego, że nie jest to aż takie istotne, jak zarysowanie stosunku naszej postaci do wyniku i późniejsza widowiskowa masakra naszych bohaterów na owym przykładowym satelicie

Tym niemniej, jak już pisałem, jeśli sprawia wam to przyjemność, to nie mam nic przeciwko. Przypominam jedynie, że już jest trzeci i jakoś wątpię w to, by wasze postaci do północy doszły do pełnego porozumienia - chyba, że na siłę, ale jaki wtedy jest sens w realistycznym rozegraniu dyskusji?

Oczywiście nie mówię, że nie mamy w ogóle rozgrywać dialogów na kilka osób, bo to fajne. Zaznaczam jedynie, że nie widzę sensu, by robić to aż tak często. Szczególnie, że dysponujemy środkami literackimi, które pozwalają na podobnie obfite odgrywanie postaci, a są jednocześnie bardziej wydajne i przyjazne dla czytelnika.
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 03-12-2010 o 05:50.
Tadeus jest offline