Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2010, 21:55   #94
Endless
 
Endless's Avatar
 
Reputacja: 1 Endless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodze
Tura III:

~Prawy brzeg:~


Ao Hurros:

Mniejsza Tarcza Ochronna - zaklęcie otacza cel sferą astralnej energii, chroniącej cel przed większością zaklęci z I i II kręgu. Odbija także słabe ataki dystansowe, trwa 3 tury.

Wężoczłek, którego wcześniej odrzuciłeś serią silnych ciosów teraz przyjął na siebie całą siłę potężnego kopnięcia. Nim wyprowadziłeś atak, poczwara wyjęła długi nóż, którym szybko zaatakowała. Na szczęście twoje ciało chroniło zaklęcie, które odbiło ostrze noża i pozwoliło na penetrację obrony przeciwnika. Wyrzuciłeś się do góry, prostując kolana. Kopnąłeś przeciwnika pod brodę. Wężoczłek zacharczał, usiłując złapać powietrze i ponownie został odrzucony do tyłu. Stwór wił się w bagnie, rozchlapując dookoła brudną breję, z każdą minioną sekundą walcząc o powietrze.

Szajel Gentz:

Wyzwolenie siły - strażnik pieczęci wyzwala w sojuszniku jego ukryte pokłady siły fizycznej. Czas działania - 5 tur.

Trzy motyle skierowane przeciwko rannemu łucznikowi dotarły do celu. W miejscach uderzeń rozbłysły różowe wyładowania elektryczne, przechodzące przez ciało gada. Wężoczłek, choć mocno dymiący i śmierdzący smażonym mięsem, ostanimi siłami rzucił w ciebie swój nóż. Pech chciał, iż wtedy leciałeś z pomocą wojownikowi. Nóż wbił się w twoje różowe skrzydło. Upadłeś, ryjąc w podmokłej ziemi błotnistą bruzdę. Wężoczłek zaś krzyknął coś do wojowników i wszyscy skierowali się do ataku na ciebie oraz Ao. Jeden z nich także odniósł obrażenia przenoszone przez niewinne motyle, ale wyglądał lepiej niż jego poprzednik. Trzech wężoludzi dobyło swoje włócznie, a dwóch wyciągnęło zza pasa swoje ostre topory.

~Yue Springwater~:

Sytuacja na polu walki nie wyglądała zbyt dobrze, zwłaszcza dla Szajela i Ao, w kierunku których nadciągała cała piątka uzbrojonych węży. Po przeciwnej stronie brzegu Generał wraz z Urizjelem dawali sobie radę z przeciwnikami. Uspokojony przez wydobycie Shakti z głębin rzeki, śmiało wzbiłeś się w powietrze i ruszyłeś do walki. Twoi towarzysze potrzebowali pomocy.

~Lewy brzeg:~


Urizjel Blackhearth:

Mniejsza Tarcza Ochronna - zaklęcie otacza cel sferą astralnej energii, chroniącej cel przed większością zaklęci z I i II kręgu. Odbija także słabe ataki dystansowe, trwa 3 tury.

Jako iż twoi przeciwnicy nie mieli nóg, tylko długie, silne ogony, preferowany przez ciebie styl walki okazał się mniej skuteczny, niż tego pragnąłeś. Co prawda zdołałeś zranić ich w kilku miejscach, to jednak wężoludzie zachowywali zimną krew. Walczyłeś z dwoma przeciwnikami naraz. Zdecydowanie więcej uwagi skupiałeś więc na obronie. Co chwilę zasłaniałeś się swoim ostrzem, od którego ze szczękiem odbijały się topory przeciwników, aby później, wykorzystując impet wrogiej broni, atakować szybką serią ciosów. Wyglądało na to, iż węże mają nad tobą zdecydowaną przewagę, dopóki, dopóty nie przyzwiesz siły któregoś z duchów. W dodatku zaklęcie ochronne zaczęło zanikać.


***

Kapłan wydobył na brzeg przemoczone i wciąż krwawiące ciało palladyna. Pusty wzrok Elwyna utkwiony był w szkarłatnej cieczy wydobywającej się z karku jego przyjaciela. Kapłan Marsa desperacko wypowiadał błagalne słowa modlitw, przywołując leczniczą moc bóstwa. Niestety, Roderick już nie żył. Sunblaze zdawał się jednak nie zauważać tego faktu. Wciąż klęczał nad jego ciałem, z rękoma złączonymi nad raną palladyna. Wkrótce wokół ciała kapłana zaczęła pulsować poświata o barwie głębokiej purpury. Wszyscy Nieskończeli poczuli nagły i niepokojący skok energii z miejsca, w którym kapłan zajmował się desperackim leczeniem martwego przyjaciela.
 
__________________
Come on Angel, come and cry; it's time for you to die....

Ostatnio edytowane przez Endless : 03-12-2010 o 22:23.
Endless jest offline