Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2010, 20:31   #47
behemot
 
behemot's Avatar
 
Reputacja: 1 behemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwu

Rebelianci utracili rezon, najpierw po hardej odzywce szlachcianki, a potem gdy jak drapieżnik z dżungli wyłonił się Kano. Młodzi ludzie patrzyli po sobie niepewnie, poprawiając nerwowo uchwyt na broni. Choć trudno było w to uwierzyć powietrze stało się jeszcze gęstsze i bardziej lepkie. Ta która nazwała się Johanna spojrzała na intruza i odparła:
- Kiepsko blefujesz gościu, ciekawe czy lepiej unikasz KUL. - podkręśliła ostatnie słowo i jak echo odpowiedział jej wystrzał z zarośli spoza polanki. Golem poczuł jak jego ciałem targnął wstrząs, jednak nic nie mogło mu zaszkodzić, choć tam gdzie ludzie miewają serce sączył krwawy ślad syntetycznej farby. Komendant mowę odjęło na ten widok i stała jak sparaliżowana zdolna jedynie wyszeptać pytanie:
- Kim jesteś?
Jej towarzyszy nie podzielali ciekawości, za to nadrabiali instynktem przetrwania i z pierwszym strzałem odskoczyli na boki, próbując znaleźć schronienie, zaś z tych samych zarośli odezwał się drugi karabin, tym razem automat przykrywający polanę deszczem pocisków.
 
__________________
Efekt masy sam się nie zrobi, per aspera ad astra
behemot jest offline