Negocjacje były szybkie, wręcz błyskawiczne, ale za to niezbyt owocne. Można się było spodziewać, że uzbrojony przeciwnik tuż za plecami każe buntowniczce się lepiej zastanowić nad tym co robi i mówi. Okazało się jednak, że była kąpana w jeszcze gorętszej wodzie niż Aspazja i nie miała ochoty rozmawiać. Szczęście, że Kano nie był zbyt wrażliwy na pociski (co szczerze mówiąc było pewnym zaskoczeniem) i mimo postrzału w klatkę piersiową działał dalej sprawnie. I zabójczo wręcz skutecznie.
Jednak gdy stężenie ołowiu w powietrzu wzrosło do dość szkodliwego dla zdrowia poziomu, nie było za dużo czasu by podziwiać golema w akcji. Soren niemalże odruchowo rzucił się na ziemię. Przeturlał się kawałek, ścinając przy tym z nóg baronównę. Przykrył ją swoim ciałem, nawet się nie zastanawiając nad dwuznacznością tej pozycji. Strzelanie z karabinu na leżąco nie było zbyt wygodne, więc dla odmiany wyciągnął z kabury pistolet, chwycił go dwoma rękoma i wycelował w nogi uciekającej dziewczyny. Zaczął strzelać, uważając, żeby nie uszkodzić Kano, który biegł za nią. Po szóstym wystrzale usłyszał piskliwy okrzyk, a po nim uderzenie o drzewo. Najwidoczniej pocisk sięgnął celu i bieg Masranki zakończył się dość gwałtownie i boleśnie. Niestety nie mógł wstać i sprawdzić co dokładnie się stało, bo nad głową cały czas świstały mu pociski. Czekał więc cierpliwie leżąc na... ziemi, aż w karabinie skończy się amunicja, albo Evross, który musiał być gdzieś w pobliżu, uciszy strzelca. Na szczęście był na tyle nisko, że naboje nie miały szans go trafić. Rzucił okiem w bok, w stronę dziewczyny powalonej wcześniej przez Kano. Najwidoczniej nie była wystarczająco ranna, żeby nie próbować jakichś numerów. Wziął ją na muszkę.
- Leż "niunia". Tak będzie bezpieczniej dla nas wszystkich - powiedział.
Spojrzała w jego stronę. Najwidoczniej trafnie oceniła swoje położenie, bo opadła z powrotem na ziemię i rozłożyła ręce w geście kapitulacji.
__________________ Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution.
Because I must not allow anyone to stand in my way.
-DN
Dyżurny Purysta Językowy |