Vincenzo :
Florentyńczyk będąc dyplomatą bez wątpienia posiadał umiejętność wycofania się we właściwej chwili. Uznając, że nie dowie się już niczego istotnego od inkwizytorów rzucił wycierając chusteczką spocone ręce.
- Bene. Zakończmy zatem oględziny. Byłbym wdzięczny bracie, gdybyś zdradził mi miano i miejsce zamieszkania tego tajemniczego podróżnika. Chciałbym udać się do niego razem z wami. A teraz zamknijmy trumnę i dokończmy ceremonię pogrzebu. Nie wystawiajmy dłużej cierpliwości tłumu na próbę. |