Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-12-2010, 19:25   #53
deMaus
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
- Nie - odpowiedz na pytanie, czy są zgodni do wyprawy na Czarnych Mew nadeszła szybko, niemal natychmiast. - Jesteśmy ranni, źle wyposażeni, i mówiąc szczerze w większości nie przygotowani do walki. Powinniśmy poczekać na statek, zabrać się stąd, i powrócić po gruntownym przygotowaniu. Możemy zrobić zwiad z statku. Chyba, że gra toczy się o bardzo ważny powód, o którym nie wiem, wtedy zalecam wam ewakuację i powrót po przegrupowaniu, a ja zostanę i wykonam misję, lub choćby przygotuję rozpoznanie i teren pod lądowanie dla reszty grupy. W obecnym stanie uważam, że następna walka może was wykończyć. - mówił w szczególności o Aspazji, która z każda potyczka wyglądała gorzej, ale w dużej części miał tez na uwadze Nicodemusa i Sorena. Obaj mimo mikstur szlachcianki, nie byli jeszcze w pełni sił, a kolejna walka z pewnością nie pomoże ich stanowi zdrowia.

- Kano, po pierwsze, oczywiście czekamy na Rybkę. Natomiast gruntowne przygotowania i zwłoka w czasie zlikwidują element zaskoczenia, a tego byśmy nie chcieli. No i polubiłam myśl, że uratujemy tych konkretnych ludzi których widział na karaweli Soren. Po drugie przegrupowanie to termin wojskowy , nie podoba mi się i zapewniam cię nigdy czegoś takiego nie zarządzę. Po trzecie każdy kto nie będzie czuł się na siłach może nie opuszczać statku. Jak przeprowadzić atak na tę wyspę oczywiście nie mam pojęcia, choć myślę że można by użyć Rybki. Nie zgodzę się że jesteśmy źle uzbrojeni. A właściwie zależy z czym porównywać. To zwykły pirat. Ma dwa okręty. My mamy Rybkę. Teraz czekam na propozycje , twoje , Evrosa i Sorena. Mamy kilka godzin do przylotu statku. Natomiast co do powodu. Jeden jest ważny dla ciebie. Szejk coś ma. Starożytny blok. Opisywałam ci go. Nie mam pojęcia czym jest ten starożytny artefakt ale został znaleziony na tej samej planecie co ty. Dla mnie to 90% procent szans na jakiś wspólny mianownik . Pomożemy szejkowi pozbywając się jego wroga, będziemy mieć podstawy do poproszenia o prezent. -

- Co do tego posągu, to tak jak mówiłem poprzednio, nie da sobie za to obciąć, głowy, ale wygląda albo na rdzeń, centralny, albo na komputer nawigacyjny z Posejdona, bratniej jednostki Helliosa. Dowodził nią kapitan Aegir, a avatarem okrętu była Milo. W czasie bitwy z barbarzyńcami, otrzymali potężne rany, i się wycofywali. Jeśli to faktycznie część ich statku, to prawdopodobnie tego nie przetrwali. - dodał ze smutkiem. - Atak z naszego statku, nie wydaje mi się najlepszym pomysłem, aby był skuteczny bez rozpoznania, musielibyśmy wisieć nad wyspą i szukać celów, a w takiej sytuacji wróg ma za dużą przewagę. Ale może w takim razie, skoro upierasz się Pani ryzykować statkiem i załogą, powinniśmy zastosować walkę podjazdową. Jeśli pozwolisz udam się sam na wyspę, zrobię rozpoznanie, jeśli się uda przygotuję kilka niespodzianek, dla naszych wrogów, i o ustalonej godzinie zacznę walkę, po czym kiedy wróg się odsłoni, wkroczy Rybka, i dokończy działa. Sam mam chyba największe szanse, bo mogę płynąc przy dnie, i nie zostać wykrytym, nie wydzielam ciepła, więc i ich czujniki mnie nie wykryją, kiedy już wyjdę na wyspę. Do tego w razie wpadki, mam zdecydowanie największe szanse na skuteczną ucieczkę. Mogę wyruszyć już teraz, i być gotowym niedługo po tym jak przyleci rybka. - Spojrzał na Evrosa - Co myślisz o takim rozwiązaniu?
 
deMaus jest offline