Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2010, 13:52   #109
Felidae
 
Felidae's Avatar
 
Reputacja: 1 Felidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputację
Wczorajsza wycieczka z profesorem po Bostonie dała jej się w kość. Amanda już dawno nie była tak aktywna fizycznie. Forma Wegnera za to była do pozazdroszczenia. Nic więc dziwnego, że następnego dnia obudziła się z lekkimi zakwasami w mięśniach.
Postanowiła dlatego, dłużej niż zazwyczaj w ostatnim czasie, poleniuchować w łóżku. Profesor zapowiedział jej już wczoraj, że zje śniadanie u siebie, bo chce trochę poszperać w księgach jej wuja i to jej bardzo odpowiadało.
Ostatnie dni obfitowały w wydarzenia i kobieta chciała je sobie przemyśleć. Po pierwsze musiała ostatecznie pozbyć się adoracji Wagonowa. Wegener tylko potwierdził jej obawy i mimo, że Wagonow zachowywał się wobec niej do tej pory elegancko, wiedziała, choćby na przykładzie Portera, na co go stać.
Powoli zaczynała nawet czuć obrzydzenie do róż.
Jak zniechęcić na dobre starego lowelasa? Udawana choroba tylko na chwile mogła jej pomóc. Musiała zacząć spotykać się z innym mężczyzną. Dużo młodszym mężczyzną.
Wilcox od dawna już zalecał się do Amandy, ale ona uważała go do tej pory za zbyt młodego i lekkodusznego. Teraz te przywary mogły stać się atutem. Chłopak był inteligentny, rozrywkowy i fizycznie ja pociągał. Postanowiła napuścić na niego Julię.
Po drugie ciekawa była co uda się wyszperać na temat sióstr Callahan detektywowi. Miała nadzieję, że znajdzie jakiś punkt zaczepienia i że będzie mogła dzięki temu dowiedzieć się co siostry miały wspólnego z poczynaniami Victora.
Chopp także był w trakcie rozgryzania jednej ze wskazówek jej kuzyna. Razem z Teodorem zaryzykowali wypad na wieś. Jaką rolę miała spełniać farma świń w planie Kuturba?
No i wreszcie czekała z niecierpliwością na wieści od Herberta i Dwighta. Czy udało im się bezpiecznie dotrzeć do San Francisco? Czy odnaleźli Artura Hiddinka?

Tak, dzisiejszy dzień mógł przynieść kolejne nowiny. Zadzwoniła więc po pokojówkę i poprosiła o śniadanie.
Świeża kawa i chrupiące rogaliki z dżemem przywołały nareszcie uśmiech na usta Amandy. Był lipiec, nie miała nawału pracy, mogła więc spokojnie zaplanować dzień.
Tak jak zamierzała, tuż po śniadaniu sięgnęła po telefon i wybrała numer Julii. Przyjaciółka nie kazała długo na siebie czekać. Amanda postanowiła zaprosić ją na zakupy i wizytę w salonie urody i tam przedstawić planowany zamiar uwiedzenia Wilcoxa. Julia przyklasnęła tej inicjatywie. Umówiły się o 11:00 w Domu Mody Lloyda, w City.
Tymczasem wysłała Wagonowowi liścik dziękczynny i zarazem odrzucający zaproszenie, a tłumaczony złym stanem zdrowia.

Amanda wyszykowała się do wyjścia i poinformowała profesora o swoich planach. Nie protestował. Amanda odniosła wrażenie, że chętnie pobędzie jeden dzień sam.

***



Przedpołudnie i południe minęło jak z bicza trzasnął. Buszowały z przyjaciółką na letnich przecenach, kupując znaczące ilości fatałaszków i bielizny. Julia była znawczynią w dziedzinie mody i Amanda chętnie słuchała jej rad. Musiała się jakoś przygotować na obecność w wielkopańskim światku, mając na względzie ewentualne kontakty z Otylią i Modestą.
- Mówię ci moja droga, że wyglądasz bosko w tej kremowej sukience – powtarzała Julia, a Amanda ufała jej gustom.
Panna Wellington przyrzekła jej również pomoc w spotkaniu z Wilcoxem. Obiecała jutro zorganizować małe party ogrodowe i ściągnąć na nie amanta.
Takie tempo odpowiadało Amandzie. Im szybciej pozbędzie się Wagonowa tym lepiej.

Po obiedzie, który skonsumowały w małej przytulnej restauracji, Julia wróciła do siebie, a Amanda postanowiła zadzwonić do detektywa i umówić się na wieczorne spotkanie. Okazało się, że Starsky uwinął się szybciej niż zamierzał i że chętnie spotka się za godzinę żeby omówić wyniki.
Zaprosiła go więc do siebie do domu.
Powrót nie zajął wiele czasu. Boston był dzisiaj wyjątkowo przychylny jej planom.
Zdążyła się jeszcze odświeżyć, zanim dzwonek do drzwi oznajmił przybycie gościa.

Zaprosiła detektywa do saloniku i poczęstowała kawą i ciastem.
Starsky zaczął od informacji, które sama zdążyła już wyszperać.

Mówił o tym, że są w pierwszej setce najbogatszych ludzi w Bostonie (w okolicach połowy tabeli). O tym, że Modesta jest muzykiem i kompozytorką, a Otylia sybarytką. Że mają spory majątek, który pozwala im na dostatnie i wolne od trosk życie.
Amanda pomyślała, że nadmiar pieniędzy nigdy nie wychodzi na zdrowie.
Modesta jest cicha i nie ma o niej zbyt wielu informacji. Była zaręczona, lecz jej niedoszły mąż zginął podczas Wojny i od tej pory Modesta mniej udziela się towarzysko.
Otylia za to, to istna diablica. Tuszowano sporo skandali sercowych z jej udziałem, rozbiła już kilka małżeństw. Próbuje sił w malarstwie, lecz z mizernym skutkiem. Informacji o jej skandalikach jest naprawdę wiele. Pasjonuje ją "nieznane" - tarot, duchy, spirytyzm i inne dziwactwa. Miała nawet burzliwy romans z dużo starszym okultystą Bostońskim niejakim Pickmannem, który dwa lata temu zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach

Tutaj dzwonek w głowie Amandy zadźwięczał na alarm. Skoro młodsza Callahanówna miała takie ciągoty, mogła też zainteresować się magią i ghoulami.
Potem Starsky przeszedł do informacji związanych ze spotkaniami, które podobna odbywają się w domu sióstr.
Detektyw potwierdził te przypuszczenia. Faktycznie odbywają się dość tajemnicze spotkania. Zapraszane są jedynie te osoby, które są zaufane. Detektywowi udało się dotrzeć do jednej z owych tajemniczych gości - jednak wiadomości pozyskanych nie uważa za wiarygodne. Ponoć pije się tam, pali opium i uprawia nieskrepowany seks z nieznajomymi w basenie. Zdaniem owego informatora Modesta nie bierze udziału w tych orgiach, ale Otylia bardzo chętnie z nich korzysta. Goście nie zdradzają swojej tożsamości, nie wiedzą z kim uprawiają nierząd. Noszą maski zwierząt - rogatych satyrów.
Zaproszenie można dostać jedynie od Callahanówny. Amanda skrzywiła usta. Spodziewała się czegoś w tym rodzaju, ale miała nadzieję, że spotkania mają trochę inne podłoże. Tak czy inaczej było warto to sprawdzić. Tylko jak zdobyć zaproszenie?

Z zamyślenia wyrwał ją Starsky. Detektyw przygotował na koniec największą sensację.
W sądzie co prawda nie toczy się żadna sprawa, w którą zamieszane byłyby obie kobiety (poza skandalami Otylii oczywiście) lecz Starsky jest pewien, ze ktoś wysoko postawiony, może nawet kilka osób siedzi mocno "w kieszeni" dziedziczek fortuny. Na pewno zatuszowano już kilka spraw. W tym jedno zejście śmiertelne - ciało prawdopodobnego gościa imprezy u dziewczyn, znaleziono w innej części miasta - upozorowano zabójstwo na tle rabunkowym. Siostrom niczego jednak nie dało się udowodnić, a media i inne instytucje nie podjęły żadnych poważnych kroków - na poszlakach które miały nic by z tego i tak nie było.

Amanda otworzyła szeroko oczy ze zdumienia. Niezły bigos i niezłe towarzystwo.
Podziękowała Starsky’emu i uregulowała rachunek. Kiedy detektyw opuścił jej dom, usiadła w fotelu i zastanawiała się co dalej zrobić z fantem, który ciążył jej na sercu.
Wtedy zadzwonił Lafayette. Z kolejną sensacją. Vincent otrzymał zaproszenie od Modesty. Na tajemnicze prywatne przyjęcie, na którym, jak zacytował z karteczki, ma się przygotować na "szokujące doznania przy których występ w jego teatrze to szkoła dla panienek z dobrego domu”. Przyjęcie miało odbyć się 15 lipca, w kolejny piątkowy wieczór.
- Amando mogę zabrać osobę towarzyszącą. Może się skusisz? – w głosie Vincenta słychać było lekką ironię, ale Amanda wiedziała, że nie do niej była ona skierowana.
- Dobrze Vincencie. Wybiorę się z tobą, zwłaszcza, że dowiedziałam się paru niezwykłych rzeczy o naszych gospodyniach, które warto zrewidować. – tu przekazała Lafayettowi kilka szczegółów z rozmowy z detektywem.
Informacje zrobiły wrażenie.
Kiedy zakończyli rozmowę Amanda poczuła się trochę lżej. Do przyszłego piątku pozostał jeszcze kawałek czasu. Mogła zająć się pracą i sztuką uwodzenia urodziwego Wilcoxa oraz czekać na wieści od pozostałych Badaczy.
 
__________________
Podpis zwiał z miejsca zdarzenia - poszukiwania trwają!
Felidae jest offline