Yue gdy zobaczył, że walka zmierza ku końcowi, postanowił już nie interweniować. Cała jego drużyna powinna dać radę już dokończyć walkę bez niego. Sam jednak rozejrzał się w poszukiwaniu rannych towarzyszy. Gdy nic nie mógł znaleźć, zleciał niżej i podleciał do miejsca, gdzie wcześniej rzucił iluzję. Zaczął kreślić ręką znak. Powstało w powietrzu koło, które otoczone było runicznymi znakami. Yue włożył w nie rękę i zaczął wysysać powietrze z tego miejsca. Po chwili zaczęło być widać postać Kapłana i Szakti. Nagle runa pękła jak bańka mydlana a w jego ręku pojawił się kryształ lodu, który rozgniótł.
- W czymś pomóc? - spytał kapłana. |