Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-12-2010, 16:08   #28
Fearqin
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Chyba uratował dwójkę nieszczęsnych głupców, którzy bezczelnie i nieostrożnie zeszli na dół. Ot, odstrzelił dziewczynce małą, zgniłą nóżkę, ona sama tego nie odczuła i dalej zmierzała (już czołgając się) w stronę Granta i Francisa. Na szczęście się ogarnęli i litościwie powrócili wraz z Deepem do reszty.

Misterne plany zaczęły układać się w główkach jego kompanów, sam trzymał się na boku myśląc o krwi, zabijaniu zombie, moralności, depresji i pizzy, która byłaby na miejscu. Postanowił nagle, że lepiej będzie jak sam będzie starał sobie radzić. Toteż gdy inni uciekali z przybytku szkoły on, dzielny przeszukał farmerów. Nie bał się, że będą się bronić, nie mieli głowy. Tępaki. Tak, zakute łby, pocieszał się Anthon.

W jednym farmerze było pięć (nie mniej nie więcej) naboi. Inni już sobie poszli. Deep też miał już kończyć poszukiwania, kiedy nagle poczuł ucisk na nodze
- Ki diabeł? - Powiedział sam do siebie.

Ręka jednego z zakutych łbów (już go to nie bawiło) chwyciła go na nogę. Była to sytuacja wymagająca okrzyku "Aaaaaaaaaaaaa" tak jak w filmach. Ale on zawsze uważał, że powinno się wrzeszczeć Łoooo kur**. Nie, nie był zbytnio wulgarny, ale bawiły go takie nastawienia ludzi do świata, toteż często, nawet podświadomie z tego drwił. Teraz jednak nic nie cisnęło mu się na usta. Stał tak chwilę i patrzył na tą łapę owiniętą wokół jego kochanej nogi (zawsze wolał lewą od prawej). Kiedy poczuł jak ucisk się wzmacnia zaczął w końcu walić łapę kolbą. Coś zaczęło trzaskać i chyba po dobrej minucie ręka zombie odpadła.

Niefortunne i makabryczne, ale prawdziwe.

- GDYBYM MIAŁ MOJE NOŻE TO BY SIĘ NIE ZDARZYŁO! - Krzyknął w stronę policjantów.
Opuścił bezradnie ręce wzdychając. Ucisk trochę się poluzował. Mimo to nie miał zamiaru dotykać łapy. Pomyślał więc, że warto udać się na stołówkę po jakieś noże.

Od razu przypomniał mu się film "Piła", gdy tak szedł w głąb szkoły z ręką zombie przyczepioną do nogi.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline