Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-12-2010, 13:53   #98
Fearqin
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Oj jakże sytuacja korzystnie się rozwinęła. Tak, że aż mu się chciało płakać. Nie wiadomo jak trudną drogę mieli jego inni towarzysze, jego była tak zajebiście prosta! Był bardzo uradowany, o tak.
Oczywiście szybko zaczęło się dziać źle. Nawet bardzo źle. Szkoda, bo zapowiadał się dzień lepszy niż noc poprzednia.
Ot wyszli z miasta, spotkali kolegę Jeffa i oczywiście ktoś musiał zły się nawinąć. Edgar raczej bardzo nie myślał nad tym co zrobią. Co prawda nie wiedział zbytnio o jakim rodzaju przekupstwa Jeff mówił, ale zapewne nie zapłacono im by podstawili Wilkowi nogę.

- Osobiście uważam, że pomysł zabicia tej zgrai nie jest pomysłem najgorszym. Powiem więcej: ten pomysł niewiarygodnie mi odpowiada.
Edgar przygotował młot i tarczę czekając, aż któryś z jego przyjaciół zacznie walkę z kuszy czy jakkolwiek byle z dystansu, po czym sam wpakowałby się w nieprzyjaciół jako pierwszy. Kolano wciąż bolało, ale dałby radę pobiec w miarę rozsądnym tępem.

Wtedy właśnie Gambino zaczął mówić i zaraz działać, więc Wilk z wielkim smutkiem został z tyłu tak jak sugerował jego kompan. Szkoda, bo liczył na coś bardziej żywego i krwawego. Aczkolwiek dał się sterować tak jak nakazywała obecna sytuacja.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^

Ostatnio edytowane przez Fearqin : 15-12-2010 o 13:55.
Fearqin jest offline