Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2010, 11:31   #22
Fearqin
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Najprostszą drogą była ta wiodąca przez dawny posterunek graniczny, teraz już bez żadnych wojskowych. Brama, wieża i domek co jakiś czas byli tam stalkerzy by potem "wynająć" to miejsce bandytom. Zawsze stał tam opancerzony wóz, ale nikt nie był w stanie go uruchomić. Maksymilian był tam ze cztery razy, może pięć. Nie były to fajne wspomnienia, bo im dalej w głąb Zony tym więcej mutantów, mało przyjemnych ludzi i Wolności oraz Powinności. Ostatnimi czasy, szczególnie od momentu kiedy został wrobiony przez Łukasza, jego sympatia do wszelkich organizacji zmalała.

Idąc drogą, lub poboczem by uniknąć Wirów, dało się jak zawsze słyszeć ujadanie psów, ryki dzików i ich biadolenie gdy wpadał w jakąś anomalię. Gdzieś w dali rozległ się strzał, ale Maksymilian się tym nie przejął, zanim dotrze do tego miejsca walka już będzie rozstrzygnięta.
Miał rację.
Dwóch stalkerów, najwyraźniej doświadczonych bo mieli lepszą broń i pancerz sprawdzali jakie to skarby mieli bandyci. Czergowski ładnie się przywitał i szedł dalej.

Minął parę domów, oczywiście zniszczonych. W jednym palił się ogień i dało się słyszeć głosy ludzi, co najmniej trzech. Maks pomyślał, że pewnie grupa stalkerów zatrzymała się na odpoczynek, a że jego samego nogi już bolały pomyślał, że może dotrzymać im towarzystwa.
Począł iść w stronę zrujnowanego domu i zobaczył, że był w błędzie. Najpierw zobaczył innych bandytów przebranych w pancerze stalkerów, a potem tych trzech przy ognisku, którzy właśnie wyciągali broń. Razem sześciu. trzech z MP5, dwóch z pistoletami i jeden z Ak-47. Najwyraźniej byli bardzo niecierpliwi bo od razu otworzyli ogień w jego stronę i dali mu czas na schowanie się za drzewem. Całe szczęście drogą szło również dwóch innych stalkerów, do nich też otworzono ogień. Maks pomyślał, że teraz ma pewne szanse, szczególnie, że ta dwójka nie wyglądała na idiotów.

Czergowski wyciągnął Vipera i czekał na odpowiedni moment by wraz z dwójką innych ludków będących pod wściekłym ostrzałem durnych i nerwowych bandytów, rozpocząć zabijanie. Szkoda tylko, że po wszystkim będzie musiał się z kimś dzielić. Liczył, że chociaż jeden pancerz lepszy niż jego się ostanie.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline