WÄ…tek: [Autorski] Medium
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2010, 13:00   #13
Kali
 
Kali's Avatar
 
Reputacja: 1 Kali nie jest za bardzo znany
Koji wpatrywał się w każdego z was po kolei, przez płomienie, które wydobywały się z misy i ogrzewały cały namiot. Światło migotało po waszych twarzach dając cudowny świetlny pokaz i zwiększając napięcie panujące w namiocie. Samuraj uważnie wysłuchiwał tego co macie do powiedzenia i wyglądał, jakby od razu w jego głowie budowały się odpowiedzi na zadane przez was pytania. Na jego ustach namalował się uśmiech zadowolenia i satysfakcji, gdyż poczuł, że udało mu się w jakiś sposób przekonać was do niego i po chwili milczenia oraz upewnienia się, że to już wszystko co chcecie mu powiedzieć... Ponownie zabrał głos.
- Bardzo cieszy mnie wasze zaangażowanie w tę sprawę. Widzę, że moja przemowa bardzo was zaciekawiła, a ja chętnie odpowiem na wasze wszystkie pytania. Po pierwsze... Jeżeli chodzi o wasze życie prywatne, to nie macie się o co bać. Będziecie prowadzić normalne życie i nikt nie będzie wam go broniła, a duchy które się z wami w pewien sposób połączą, będę mogły żyć i waszego boku lub też w oddali przyglądając się wam uważnie i powracając jedynie w czasie potrzeby. Decyzja należy do was i na pewno żaden z nich nie będzie wam się naprzykrzał.
Powiedział Koji wskazując gestem głowy na duchy stojące za waszymi krzesłami, które stały nie okazując jakichkolwiek emocji.
- Druga sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana i jeżeli już przebrnęliśmy przez początek, to czas wtajemniczyć was nie co bardziej w wasze zadanie i sam sposób waszego połączenia. Duchy które widzicie za swoimi plecami, będą od dziś waszymi stróżami, oczywiście jeżeli zgodzicie się nam pomóc. Ich rola polegać będzie na obserwacji otoczenia i odpowiedniej reakcji na pojawiające się zagrożenie. Potrafią oni wyczuć negatywną energię, która pojawi się w ich pobliżu, dlatego nie macie się czego obawiać, bowiem zawsze zareagują w odpowiednim momencie. Jedynie złe dusze ukryte w ciele człowieka, są trudniejsze do zlokalizowania, bowiem ciało człowieka hamuje wypływanie negatywnej energii i czasami mamy trudności z jej wykryciem. Będziecie jednak współpracować z najlepszymi z nas więc nie macie się czego bać. Kiedy tylko duch da wam znak, nie zwlekajcie od połączenia, gdyż od tego zależy wasze życie. Duch nigdy nie może swobodnie wejść w ciało człowieka, bez jego pozwolenia, gdyż między ich duszami będzie toczyć się walka o przywództwo. Inaczej sprawa się ma, kiedy się skupicie i w waszej dłoni skumuluje się dusza w postaci kuli energii. Wtedy wystarczy, że sami umieścicie ją w swym ciele i całe połączenie będzie zakończone. Wasze świadomości zostaną przez cały czas samodzielne, tak jak i wasze myśli, które duch będzie słyszał tylko wtedy, kiedy będziecie tego chcieli. Dzięki połączeniu zyskacie jednak niewyobrażalne zdolności, które za życia posiadał duch. To właśnie one pomogą wam podczas walki, a uwierzcie, że zasłużyli aby tu być i mieszkać razem z nami w Edenie.
Koji na chwilę przerwał swą przemowę, aby przemyśleć kolejne słowa i zacząć od kolejnej ważnej sprawy, aby te łatwiejsze pytania zostawić na sam koniec.
- Wiedziałem, że takowe pytanie również padnie i czas na nie odpowiedzieć. Jeżeli chodzi o same obrażenia w czasie walki, to nie macie się co martwić jeżeli chodzi o swą psychikę, bowiem obecność dusz w waszych ciałach w ogóle na nią nie wpłynie. Inaczej sprawa się ma z waszymi ciałami. Będą one poddane wielu przeciążeniom, gdyż jak wiecie nie przeszliście takiego treningu jak wojownicy, dlatego radzę wam trochę poćwiczyć. Ruch każdemu dobrze robi, a wam może bardzo pomóc. Pamiętajcie jednak, że podczas walki możecie zginąć. Dusze które będą wraz z wami walczyć, również mogą ponownie zginąć, jednakże z tą różnicą, że wy oddając życie w słusznej sprawie traficie tutaj, do Edenu. Natomiast dusze które już tu żyły, przeniosą się prosto do zwykłego nieba i zapomną o świecie doczesnym i swym wcześniejszym życiu. Wiem, że pewnie was przeraziłem, ale nasi pobratymcy są naprawdę potężni, ale rany, są jak zawsze podczas walki, nieuniknione. Mówię wam to, bo macie prawo wiedzieć co wam grozi, a ja nie mam zamiaru niczego przed wami ukrywać. Jeżeli zaś wszystko się skończy, odejdziemy do swego świata i będziecie mogli żyć w spokoju do końca swoich dni, by potem trafić do tego pięknego świata, który rozciąga się poza namiotem.
Koji zamilkł ponownie, aby dać wam czas do namysłu i byście trochę uspokoili swoje nerwy oraz poukładali sobie wszystkie zdobyte informacje.
- A gdybym zapomniał. Odpowiedź na ostatnie pytanie. Czas w tym świecie biegnie równolegle do waszego czasu. Więc tyle czasu ile spędzicie tutaj, tyle samo minie na ziemi. A jeżeli chcecie wiedzieć ile już tu jesteście, to według mojego poczucia czasu, jakieś 6 godzin, podczas których nasza rozmowa bardzo się przekształciła. Więc jak będzie moi drodzy? Macie jeszcze jakieś pytania, które wam się jeszcze nasunęły podczas mojej przemowy? Czy też może, jesteście gotowi do podjęcia decyzji?
Kiedy Koji powiedział swe ostatnie słowa, przeszedł obok misy, aby znaleźć się bliżej was i cierpliwie czekał na wasze słowa.
 
Kali jest offline