Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2010, 17:22   #113
Romulus
 
Romulus's Avatar
 
Reputacja: 1 Romulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputację
Miał dziwne wrażenie że jego słowa i czyny nie przypadły Heldze do gustu. Czy raczej że z nimi nie trafił, że spodziewała się czegoś innego. Tym większym zaskoczeniem było gdy ujęła jego dłonie. Na "swoją kolej" rozmowy ze Złotą Miriam mógł poczekać, nie miał nic przeciwko temu. Dziwniejsze było to co działo się z panną van Förster...

Oczywiście, przy zmysłach wyczulonych na niebezpieczeństwo i instynkcie nastawionym na wyczuwanie kłopotów dojrzał szlachcica. I tu zaskoczenie - bowiem znani Faethorowi Middenlandczycy, Nordlandczycy czy Ostlandczycy, mieszkańcy prowincji graniczących z Fuin Loren i jednocześnie wyznawcy Ulryka, nosili się odmiennie od dumnego rycerza pyszniącego się znakiem Pana Wilków i Zimy. I to gdzie! W Altdorfie, głównej siedzibie wiary w Sigmara, patrona Imperium! Toż to proszenie się o kłopoty. Faethor pierwszy by przyznał że wewnętrzna polityka Cesarstwa jest dla niego niewiadomą, ale choć tyle wiedział. Zamiast jednak zaprzątać sobie tym i samym możnym głowę przeniósł spojrzenie na dłonie Helgi - a potem na jej twarz. Coś się z nią działo i nie był pewien czy mu się to podoba. Ale nie cofnął dłoni.

Dziewczyna przysunęła się do niego. Bardzo to było miłe, nawet jeśli chodziło tylko o podsłuchanie konwersacji. Ciekaw był jak pogodzą przysłuchiwanie się Miriam i jednoczesną rozmowę, rychło jednak takie teoretyczne rozważania wyleciały mu z głowy. Najciekawszy nawet dialog szlachcica z jasnowidzącą był dużo mniej ważny od tego co Helga dusiła w sobie a co teraz chciała powiedzieć. Na usta cisnęły mu się pytania. "Dlaczego teraz? Dlaczego ja?" Ale nie zadał ich. Będzie na to czas. Zresztą, teoretycznie, Helga mogła mieć ochotę na, powiedzmy, wspominki o zakupionej rok wcześniej parze skórzanych trzewików. Wątpił w to, bowiem w te dwa dni za dużo ujrzał i usłyszał, ale wykluczyć nie mógł że o czymś takim dziewczyna chce napomknąć. I jak by się nie spieszył i nie denerwował, zepchnął ten pośpiech i niepokój w odległy kąt umysłu, zatrzasnął za nimi drzwi i poświęcił całą uwagę wojowniczce. Łagodnie uchwycił jej twarde dłonie ignorując spojrzenie jakiegoś klienta karczmy i niziołczej posługaczki.
- Opowiedz, proszę, chętnie Cię wysłucham. Jeśli to sekret, pozostanie bezpieczny w moim sercu - powiedział serdecznie.
 
__________________
Why Do We Fall? So We Can Rise
Romulus jest offline