Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2010, 21:27   #90
Fearqin
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Krasnolud wyspał się i nażarł porządnie. Na szczęście miał niezwykle pojemny żołądek, toteż nic nie stawało na przeszkodzie by ruszyć równo z innymi. Ubolewał na wisiorkiem, ale jednak musiał go nosić. Niestety nie wyglądał w nim stylowo. Jego uroda została przez niego umniejszona.

Ujrzawszy wierzchowce niemal się zaczerwienił. Próbował się na konika wspiąć, ale bez skutecznie. Dopiero gdy wziął rozbieg i na niego wskoczył dzielnie zasiadł na wierzchowcu. Nikogo nie poprosił o podsiadkę. Był z siebie dumny.

Gdy elfka wspomniała o tym by nie rozpowiadać o ataku czartów Robhun zaśmiał się w środku. Sianie paniki w końcu należało do jego obowiązków, ale chyba tym razem musiał zrezygnować. Zaległości nadrobi w swoim czasie.
Samo miasto było w zasadzie ładne. Nie licząc tego całego elfiego syfu. Po chwili Hordyanki stwierdził, że to najbrzydsze miejsce na świecie. Tak to właśnie jest, pierwsze wrażenie jest błędne.

- Wieży czego? A tak... tam. Wieża Wschodu, jasneee. Chyżo więc do niej zmierzajmy! - Robhun powtórzył ostatnie dwa słowa elfki by udać, że coś zrozumiał. Całkiem zapomniał po co tu przybyli i gdzie mają iść. Całe szczęście miał ze sobą tęgie głowy pięknych, a zarazem odrażających, inteligentnych elfów. CUDNIE!
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline