Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2010, 22:03   #304
Fabiano
 
Fabiano's Avatar
 
Reputacja: 1 Fabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumny
Zanim Taki wlazł na górę, zanim ujrzał paskudztwo, jego instynkt gobliński zawył. Coś tu śmierdziało. Był już w połowie odległości dzielącej pokład od bocianiego gniazda, gdy coś zadrżało. Rozejrzał się, po lądzie w ich stronę biegł Shrek, cały w zbroi ale opis pasował, goniony przez wieśniaków z dzidami, z widłami i kijami. Nie można zapomnieć o cepach. Chociaż po co wieśniakom cepy na takiej małej i jałowej wyspie? Kto wie.

Nie, pokręcił głową Taki, to nie ten zielony drwal. Śmierdziało coś innego. Spojrzał wymownie na Keeshe, ale zanim zdążył coś powiedzieć, zatrzęsło jeszcze bardziej. A na górze coś się poruszyło. Coś był adekwatnym, stwierdzeniem.

Oczy szarego goblina najpierw się rozszerzyły, następnie zwęziły niczym szparki. Miał plan, lecz nie chciał z niego korzysta. Myślał szybko nad innym. Nie mógł pozwolić zmarnować sobie okazje na przebadanie tego oto cuda.
- Żywcem, Keeshe, żywcem go.

Ruszył powoli na górę. Lecz gdy tylko uzna, że jest zagrożony ześliźnie się po linach na dół. Na pokładzie lepiej będzie się bronić. Na górę chciał by pójść by sprawdzić ile agresji jest w stworzeniu i ogólnie by lepiej rzucić okiem.

Plan w umyśle szalonego alchemika klarował się z sekundy na sekundę. Wszystkie trybiki zaczynały pracować na pełnych obrotach. Nie można pokpić takiej okazji. Takiej szansy!

- MmŁłaaahhaahhahhaahhaa - rozległ się złowieszczy gardłowy śmiech Takiego. Nie zwiastowało to nic dobrego.
 
__________________
gg: 3947533


Ostatnio edytowane przez Fabiano : 19-12-2010 o 22:12.
Fabiano jest offline