Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-12-2010, 10:28   #91
daamian87
 
daamian87's Avatar
 
Reputacja: 1 daamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znany
Jamfire nie krył swojego niezadowolenia z konieczności noszenia medalionu. Gdyby nie to, że Ravarath udawała się do miasta, elf zawróciłby na pięcie i odszedł z miasta. Postanowił jednak pozostać i dopilnować, aby nic się młodej elfce nie stało. Już raz zniszczył jej życie, drugi raz do tego nie dopuści.

Noc minęła mu spokojnie. Długo nie mógł usnąć, myśląc o sytuacji, w jakiej się znaleźli. Przeszłość, którą znali była teraźniejszością. Mogli kształtować ją wedle woli. Mogli nie dopuścić do wybuchu wojen, mogli zmienić przebieg wielkich bitew albo pozbawić życia przodka kogoś, kto w przyszłości która była ich teraźniejszością, był władcą bądź kimś równie ważnym. Na twarzy elfa pojawił się delikatny uśmiech. Miał zamiar jak najlepiej wyjść na zaistniałej sytuacji. Trzeba było jedynie pokierować wszystkim w odpowiedni sposób.

Ranek zastał elfa śpiącego. Promienie słońca, które wpadły przez okno padły na jego twarz, budząc go ze spokojnego snu. Modlitwę odprawił poprzedniego wieczora, tak więc nie musiał robić tego rano. Po szybkiej toalecie zabrał swoje rzeczy i ruszył na dół. Szybkie i lekkie śniadanie spożył w milczeniu.

Dotarcie do miasta umilało mu oglądanie męczarni krasnoluda podczas jazdy konno. Już samo wejście na rumaka przez niskiego wojownika było niezwykle zabawne, mag nawet śmiał się przez chwilę niczym za dawnych lat.
W końcu dotarli do miasta. Jamfire znał miasto tylko i wyłącznie z licznych opisów zawartych w starych zwojach i księgach. Zdążył jednak zauważyć, że opisy znacząco różniły się od stanu faktycznego. Elf przyglądał się dokładnie wszystkiemu, tłumiąc w sobie wszelkie objawy fascynacji czy przejęcia pięknem budynków i miasta.
Na słowa Ravarath, poparte prymitywnym pomrukiwaniem krasnoludzkiego śmierdziela, kiwnął tylko głową zgadzając się.
-Robhun, na bogów, weź kąpiel. Inaczej nie przeżyjemy wejścia do jakiegokolwiek pomieszczenia.- rzucił do krasnoluda.
 
__________________
"Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku". - Janusz Leon Wiśniewski
daamian87 jest offline