Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-12-2010, 13:45   #47
Gratisowa kawka
 
Gratisowa kawka's Avatar
 
Reputacja: 1 Gratisowa kawka ma wyłączoną reputację
- Jedna... - powtórzył cicho za nim i spojrzał w kierunku krat, oddzielających jedną celę od drugiej. To była pewność siebie - kamera umieszczona pomiędzy dwoma celami miała potężne martwe pole, na dodatek kraty częściowo zasłaniały widok. To pomoże. Tymczasem jednak należałoby pomyśleć nad Justine, która najwyraźniej stanowiła typ bardzo ludzki i dość kapryśny. Mhm. Ciekawe, czy czytała mu w tym zakresie w myślach. Możliwe, ale nie stanowiło to kwestii pierwszorzędnej. Nie wstając, spojrzał ponownie na dorosłego Spider-mana i się zamyślił.
- No cóż, tym razem jest nas troje - powiedział i uśmiechnął się. - Wprawdzie pomogłaby nam jakaś kabała z zewnątrz... mogłem umocować materiały wybuchowe na elewacji. Teraz zabrali mi plecak.
Zerknął na śpiwór. Najwyżej nie będzie na czym spać, ale nie miał zbyt wiele czasu. Jak tak dalej pójdzie, może się okazać, że dwaj pozostali planują coś głupiego, nie mając pojęcia co dalej i z kim mają do czynienia. Tymczasem on już zrobił rekonesans. Podszedł do stołu, wziął śpiwór i go dokładnie obejrzał aby rozpiąć.
- Nie no, porządna robota... - Chwycił go i wyszedł poza pole kamery aby tamże zacząć wydzierać zamek błyskawiczny.
Zajął się produkcją broni. Najpierw oddarł spory pasek materiału wraz z kawałkiem podszewki i go skręcił tak aby zrobić linkę, którą dodatkowo ustabilizował paskiem, związując samym materiałem. Linkę przewiązał sobie w pasie, jednocześnie odrywając mniejsze kawałki zewnętrznego materiału, które ciężarkami z podszewki przerobił na prostą broń. Z reszty utworzył sporawą płachtę, zamek który został dodatkowo wzmocnił i zrobił linkę tym razem nie do wspinania, płachtę zwinął, zrobił sobie jeszcze procę i sprawdził rękawiczki. Ok, wszystko na swoim miejscu. Uśmiechnął się do siebie i odrzucił niedbale na bok pozostałości śpiwora.
- Wyświadczyłbyś mi przysługę? - zapytał i skoczył ku ścianie, od której się odbił i uczepił lampy, znajdującej się na suficie. Tak, martwe pole kamery. Kiwnął wtedy głową na drzwi i powiedział cicho:
- Ja już zwiałem.
Pozostawało tylko, aby starszy Spider-man o tym powiadomił, resztą on się zajmie. Już miał przygotowaną linkę na strażników.
 
Gratisowa kawka jest offline