CocaCola miał już strzelać, gdy osoba na jego celowniku, krzyknęła by tego nie robić. Na pierwszy rzut oka wyglądała na robotnika, więc wstrzymał się z reakcją, cały czas mierząc w klatkę oponenta. Joker obezwładnił go, korzystając z atutów swojej broni. CocaCola podszedł, w gotowości i zapytał: -Kto ty? Co to za miejsce?!- krzyknął. Pierwszy raz od wejścia w pełni uświadomił sobie brutalne otoczenie, wyglądające na miejsce morderstwa w, którym ofiary panicznie starały się przeżyć.
Podszedł z boku, celując z muszki, z naciskiem powtórzył pytanie. |