21-12-2010, 22:52 | #141 |
Reputacja: 1 | -jak krwawi, można ubić... Popatrzył się na Potwora. Wtedy rzekł do niego: -albo coś zostało upolowane albo coś będzie na nas polować, wynośmy się stąd!
__________________ Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski. |
22-12-2010, 18:04 | #142 |
Reputacja: 1 | Baltazar, Potwór: W którą stronę idziecie? Do reszty? Jeśli tak po prostu przeczytajcie opis pomieszczenia z lustrami z poprzedniego odpisu i uznajmy, że dotarliście tam zaraz po Zoe. Jeśli natomiast wolicie we dwójkę pokręcić się po okolicy to: drzwi na południe nie zostały zbadane podobnie jak co się kryje za skrzyżowaniem korytarza z posągami (których jeszcze nie widzieliście). Inną drogą są oczywiście szyby, w których prawdopodobnie zniknęła Kanna pozostawiając za sobą jedynie but. CocaCola, Firehopper, Joker, Zoe (i być może reszta): CocaCola otworzył podwójne drzwi z kopa i zobaczyliście kolejny korytarz niewielkiej długości kończący się pomieszczeniem, które wydaje się nieskończone z miejsca, w którym stoicie. Wszystko jest tam rozjaśnione, a jednak musi być ogromne. Jednak to jedynie tło, gdyż pierwszy raz odkąd obudziliście się w swoich celach spotkaliście kogoś zupełnie obcego. Jakiś człowiek w niebieskim kombinezonie z brązowym, skórzanym fartuchem i robotniczym hełmem z przezroczystą zasłoną na twarz upadł do tyłu przestraszony nagłym otwarciem drzwi. Na dłoniach ma skórzane rękawice i podnosi je teraz do góry. Wokół niego na podłodze i na ścianach są odpryski od krwi, a na drzwiach od jego strony wbite są zęby i paznokcie w liczbie odpowiedniej dla conajmniej trzech osób. Wszystkie ślady jakby się wydawało brutalnego mordu są świeże. Z wyraźnym strachem i paniką mężczyzna krzyczy po polsku Nie strzelajcie! |
22-12-2010, 18:45 | #143 |
Reputacja: 1 | Joker przesuną się po zieniu w kierunku leżącego mężczyzny. Wybiegł z cienia i wbił swoje ostrze tuż przy jego gardle. Gdy ten ktoś się ruszył podciął by sobie gardło. -jeden nieodpowiedni ruch a zabijesz sam siebie.
__________________ Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu. |
22-12-2010, 18:55 | #144 |
Reputacja: 1 | Po odczekaniu chwili ruszam do grupy i mam nadzieję, że potwór pójdzie za mną.
__________________ Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski. |
22-12-2010, 19:14 | #145 |
Reputacja: 1 | Potwór stał niezdecydowany w celi - z jednej strony nie zostawia się swoich, z drugiej jednak pchanie się w szyby wentylacji samemu, bez broni ani światła to oczywiste samobójstwo... -Może nic jej się nie stało-wyszeptał samemu nie wierząc we własne słowa i powoli ruszył za Baltazarem. |
22-12-2010, 19:28 | #146 |
Reputacja: 1 | CocaCola miał już strzelać, gdy osoba na jego celowniku, krzyknęła by tego nie robić. Na pierwszy rzut oka wyglądała na robotnika, więc wstrzymał się z reakcją, cały czas mierząc w klatkę oponenta. Joker obezwładnił go, korzystając z atutów swojej broni. CocaCola podszedł, w gotowości i zapytał: -Kto ty? Co to za miejsce?!- krzyknął. Pierwszy raz od wejścia w pełni uświadomił sobie brutalne otoczenie, wyglądające na miejsce morderstwa w, którym ofiary panicznie starały się przeżyć. Podszedł z boku, celując z muszki, z naciskiem powtórzył pytanie. |
23-12-2010, 18:58 | #147 |
Reputacja: 1 | Joker kucnął jeszcze raz przy obezwładnionym mężczyźnie i zaczął go przeszukiwać. -Chyba musi mieć coś przy sobie prawda.?
__________________ Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu. |
23-12-2010, 19:57 | #148 |
Reputacja: 1 | Bardzo ciekawe- powiedziała z pełnym opanowaniem. Trzymała się z boku i czekała na dalszy rozwój wydarzeń.
__________________ I always play fair. Exactly as fair as my opponents I'm a fighter. I've always been a fighter. The few times when I have been at leisure, I've been miserable. I want challenges, I crave them - Mara Jade |
24-12-2010, 09:52 | #149 |
Reputacja: 1 | Baltazar, Potwór: Przeszliście do sali z lustrami przez nikogo nie nękani choć idąc w kierunku korytarza z posągami wydawało wam się, że jesteście obserwowani. Nie było to przyjemne uczucie... Baltazar ze swoim NWG był przygotowany na wszystko, ale nic się nie stało. Coś jest bardzo nie w porządku. W każdym razie w końcu dotarliście do reszty i zobaczyliście jak przesłuchują jakiegoś człowieka w roboczym ubraniu, który klęczy, a Joker grozi mu poderżnięciem gardła. Wszyscy: Joker szybko ustalił, że mężczyzna nic przy sobie nie ma oprócz ubrania. Doszli Baltazar i Potwór, nie ma Kanny. Na pytanie CocaColi i reakcję Jokera mężczyzna zaczął się nerwowo rozglądać. Kim wy jesteście? Nie jesteście stąd, prawda? - na powtórzenie pytania przez CocaColę mężczyzna w końcu odpowiedział - Jestem Witold Ostrowski, pracowałem przy obróbce drewna, ale w pewnym momencie tak bardzo rozbolał mnie brzuch, że musiałem odejść do klozetu. Chyba tam przysnąłem, bo gdy się obudziłem nie było na hali produkcyjnej nikogo. Kręcąc się widziałem ślady walki i nie wiedząc co robić próbowałem wyjść, drzwi były jednak zamknięte... usłyszałem was i poczekałem aż je odblokowaliście i wpadliście tu. Kim jesteście? Potwór, Zoe, Joker, Firehopper: Wydaje wam się, że facet jest szczery. CocaCola, Baltazar: Wydaje wam się, że facet kłamie. Ostatnio edytowane przez Anonim : 24-12-2010 o 09:55. |
24-12-2010, 10:08 | #150 |
Reputacja: 1 | -Jeśli prawdą byłoby to co mówisz miał byś przy sobie identyfikator. Ja tu takowego nie widzę a podejrzewam że na teren fabryki nikogo by nie wpuścili bez przepustki. Joker stał nad mężczyzną i patrzył mu głęboko w oczy jakby chcąc to odczytać z jego duszy.
__________________ Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu. |