Cytat:
Napisał Milly Pomyślałam, że warto Was zapytać z czym macie problemy podczas pisania opowiadań? Dzisiaj na forum padły już dwa konkretne pytania - co robić kiedy nie wiadomo o czym pisać oraz jak pisać bardziej realistyczne dialogi. Z tego, co zauważyłam, sporo osób ma też problemy z poprawnym zapisem dialogów w sensie "kiedy pisać dużą literą, a kiedy małą".
Pomyślałam, że można założyć temat na takie nurtujące pytania i odpowiadać na nie na bieżąco (bo ja też nie jestem wyrocznią i nie mam monopolu na jedynie słuszne porady), a kiedy uzbiera się tego trochę, dołączyć do poradnika. Co o tym sądzicie? Macie takie problemy? |
Przy 130000 znaków (licząc ze spacjami choć to nie są znaki, ale podobno niektórzy puste przestrzenie biorą za znaki i tak się pisze... eee?)... to przykład natłoku problemów z komunikacją, gdy po prostu trzeba zawsze zaznaczyć swoje odcięcie się od dziwnych praktyk uznawania pustej przestrzeni za znak, a równocześnie uczestniczyć w fałszu, żeby powstała komunikacja.
Przy 130000 "jednostkach powierzchni tekstu tj. znakami i pustymi przestrzeniami pomiędzy słowa" jeśli używa się kilkunastu głównych bohaterów, a do tego podróże w czasie i co za tym idzie różnymi wersjami głównych bohaterów to powstaje poczucie zagubienia. Moje pytanie odnosi się do tworzenia indeksu - jak to się robi? Tak, żeby mieć skrótowo wyjaśnione co było wcześniej zawarte w tekście dzięki czemu mógłbym sobie szybko przypomnieć nawet po kilku miesiącach czy latach.
Oczywiście jak pisałem ten tekst (no tak do około 120000) to mi zajęło kilka dni i nie pomyślałem nawet o tym, że pozapominam część z tego.
Cytat:
Napisał Imuviel No i sceny walki, a konkretniej strzelaniny, bo o ile w przypadku broń białych można opisać taki miecz na tysiące sposobów, to jak można opisać takową wymianę ognia? Nie za łatwo popaść w monotonię? |
Moja rada jest taka, żeby albo oddać chaos strzelaniny (i hałas) albo pokazać jak precyzyjnym strzelcem jest bohater (Josey Wales). Ewentualnie napisać wszystko niczym raport - kto oberwał, kto uciekł, kto schował się i będzie strzelał do tych, którzy będą chcieli pomóc rannym.