Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-12-2010, 01:27   #23
Arsene
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Kule przecinały powietrze jedna za drugą. Kora z drzewa odpryskiwała pod naporem ołowiu. Nic to jednak dla dzielnego stalkera! Z pomocą dwóch towarzyszy Maks sukcesywnie prowadził wymianę ognia. Każdy wystrzelony nabój był jak cios nożem w kieszeń z pieniędzmi. Jednak lepiej być biednym niż martwym ... podobno. Jeden bandyta zniknął bezpowrotnie w oknie po serii jednego ze stalkerów. Nie wiadomo kto trafił - kule nie dawały czasu na takie rozpoznanie. Ludzie, którzy reprezentowali tutaj fach poszukiwacza, byli już za niewielką górką usypaną z cegieł i gruzu. Leżąc eliminowali jednego wroga za drugim. W końcu już tylko jeden ze "złych ludzi" bronił się w domu, lecz i on po chwili zaprzestał oporu. Zniknął gdzieś za budynkiem, pędząc co sił w nogach. Jeden ze stalkerów posłał za nim kilka pocisków, lecz niepotrzebnie.

- Hej, stalekrze! Cały jesteś ? - Jeden z dwóch poszukiwaczy rzucił do Maksa wstając.
- Ta, wszystko w porządku.
Po krótkiej wymianie zdań okazało się, że byli to Gregory i Mateusz. Jeden z nich pochodził z Anglii, drugi był Polakiem. Podczas zbierania łupów Maks dowiedział się też, że obaj przybyli do Strefy mniej więcej w tym samym czasie, od dwóch miesięcy razem polują na artefakty. Wracali właśnie z wysypiska do Sidorowicza, by popchnąć u niego towar. Łup nie był zbyt sowity. Pistolety maszynowe kosztowały grosze, amunicji było tyle co kot napłakał, dwa przedpotopowe Makarowy zacinały się dziewięć razy na dziesięć strzałów, a kamizelki kuloodporne były podziurawione i archaiczne. W sumie opłacało się zabrać tylko dwa magazynki amunicji do "Vipera" i niepewny granat odłamkowy. Wprawdzie wyglądał jakby mógł eksplodować w każdej chwili, jednak Maksa to nie zniechęciło . Prócz tego w domu udało im się znaleźć także niewielką, zamkniętą na nowy i bezpieczny zamek skrzynkę z wytartym napisem na wierzchu oraz dwie meduzy.
- Dobra Maks, bierzesz skrzynkę czy Meduzy ? - zapytał Gregory, najwyraźniej dając do zrozumienia ,że jest mu to obojętne, a czas nagli.
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline