Jeśli chodzi o przykład dobrze opisanej bitwy to z całego serca polecam "Bitewny Pył" (czy jak woli autor "Battle Dust") A. Sapkowskiego. Taki żart literacki napisany na potrzeby konwentu, zawierający niemal wyłącznie opisy strzelanin właśnie. Jest akcja, wyraziści bohaterowie i to co autor nazywa "mięchem", czyli serce i dusza każdej dobrej jatki
Jeśli zaś chodzi o liczenie słów czy znaków to nie chcę się wam wtrącać w dyskusję, ale uważam to za wyjątkowo nędzny pomysł. Jeśli ktoś mi zada pracę na 120000, a mi wyjdzie 10000, to nie będę dodawał bzdurnych opisów łąk malowanych zbożem rozmaitym, tylko zrobię z któregoś bohatera jąkałę