Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-12-2010, 18:13   #101
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
X
Przybysze zdawali się znać pana maga i jego smoka, nie byli bowiem zbytnio zdumieni ich obecnością, a mag puszczał do nich tzw. oczka i strzelał minki zbitego psa. Zielonkawoskóry spojrzał na poobijaną facjatę pana maga, na was, na Diritha.
- A w ogóle kim wy wszyscy jesteście i czego tu szukacie?
- Mógłbym zadać ci to samo pytanie – odparł wyjątkowo spokojnie i obojętnie mężczyzna w dziwnej szacie. – Jestem żeglarzem. Jestem kapitanem Czarnej Rosy, najwspanialszego okrętu, jaki żeglował po... tych morzach – jego towarzysze zaczęli jakoś dziwnie się uśmiechać pod nosami. – A to moja załoga – ruchem ręki wskazał resztę przybyszów. – Zatrzymaliśmy się na tej wyspie, aby uzupełnić zapasy.
Papuga siedząca na jego ramieniu zatrzepotała skrzydłami i zagwizdała przeciągle. Po chwili dodał:
- Towarzyszył mi kiedyś wielki, biały kot. Biała pantera. Pewne niefortunne.... okoliczności... rozdzieliły nas. Mam wciąż nadzieję odnaleźć mojego przyjaciela w tym buszu... Ale nie widzieliście go, cóż... – zerknął znów na maga. – Zatem...
- Ha. Możesz go spokojnie zabijać. Nie jestem jego tworem, w życiu o nim nie słyszałem. Szczerze mówiąc to mam was wszystkich głęboko w... sami wiecie gdzie.

Mężczyzna w szacie spojrzał znów na maga, na podejrzanego homunkulusa, na drowa, znów na maga.
- Uffffffo! – zaskrzeczała papuga.
- Nie wiem skąd się tu wziąłem, nie wiem kim jesteście, nie wiem co tu robicie i nie wiem dlaczego ta scena tak głupio wygląda.
- Mógłbym powiedzieć dokładnie to samo – mruknął mężczyzna w dziwnej szacie.
- Może wytłumaczycie mi o co tu chodzi? Wiecie, dopiero tu przylazłem.
- Zechcesz wybaczyć, ale nie przyszedłem na pogawędki.
Szepnął coś do papugi, ta zerwała się do lotu i skrzecząc:
- Kot, kot! – zniknęła w koronach drzew.
Po chwili zastanowienia mężczyzna dodał:
- Szliśmy fałszywym tropem, wszystko na to wskazuje. Faenima tutaj nie ma – zerknął po was, czy komukolwiek kojarzy się to imię, ale po waszych minach zgadł, że nie. – Zabierzemy zatem na pokład co nasze i nie będziemy... – mag strzelił minkę „help” - ...wam przeszkadzać – dokończył obojętnie mężczyzna w szatach.
Skinął głową, dwóch najemników ruszyło w kierunku groty maga i weszli za drzwi z których przed chwilą wyszedł homunkulus.
X
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline