Wojownik nie uczestniczył w przesłuchaniu, uznając że sprawy magiczne to nie jest temat, na którym szczególnie się wyznaje. Liczył na to, że pozostali przy życiu członkowie wyprawy i tak opowiedzą mu o najważniejszych odkryciach. Połowicznie nie chciał też mieć do czynienia z zamęczaniem maga w celu wyduszeni informacji. Skarpeta była szczytem jego złośliwości, gdyż wolał nie wracać do procederów, jakimi chełpił się onegdaj, gdy jego wąs był ledwo puszkiem. Teraz wspomnienia o tym napawały go odrazą i wolał by do tego nie wracać...przynajmniej jeśli póki co nie ma takiej potrzeby.
Uważnie oglądał znalezione błyskotki, które polerował zawzięcie kawałkiem znalezionego materiału. - Muszę pogadać z Maginią, coby sprawdziła to cholerstwo pod względem magicznych mocy, b cholera wie kie cholerstwo ja teraz poleruję.
Przyjrzał się krytycznie medalionowi, gdy nagle do jego uszu dotarły opbce głosy. Delikatnie wychylił się z pieczary, obserwując całą sytuację. Błyskotki schował do torby, a twarde dłonie zacisneły się na stylisku nadziaka. Był gotów w każdej chwili wkroczyć, jak tylko sytuacja zmieni się na niekorzyść drużyny.
Nagle coś poraziło jego oczy, i przed nim zmaterializował się człekokształtny twór.
Ursuson skrył się w mroku, pilnie nasłuchując. Humunkulus wszedł do środka, a zaraz za nim dwóch obcych. Skryty w półmroku wojownik uważnie obserwował poczynania nieznajomych
__________________ Bar pod Martwym Mutkiem - blog Neuroshima RPG. Link w profilu. Serdecznie zapraszam! |