Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-12-2010, 10:21   #161
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Profesor również udał się za potrzebą. Jak wszyscy to wszyscy... Zahaczył też o karocę i wziął kilka swoich szpargałów dyskretnie chowając je pod tuniką.

Gdy dowiedział się że czujki nie stawiły się na spotkanie zaczął się martwić. Co prawda był pewien że dwójki doświadczonych ponad miarę jego ludzi trapera i tropiciela nie ubito. Ale z drugiej strony "coś" uniemożliwiło im dojście tu i temu "czemuś" profesor miał zamiar przytrzeć nosa. Jeśli mają uderzyć na nas to tu pod osłoną nocy. Ewentualnie przy przejściu przez bród. Jednak niefrasobliwość kolektora dawała im większe szanse teraz gdy część ludzi podpita była a i osłona nocy dawała możliwość ucieczki.

Profesor ostrzegł drania lecz ten go zignorował.

-Napad na nas? Na mnie? Na KSIĄŻĘCEGO kolektora? Wybacz panie ale twoi ludzie pewno sami się spili i jakieś zwidy mieć musieli.

Profesor próbował też u oficera dowodzącego zbrojnymi. Ten już zareagował trochę lepiej. Co prawda ten też do końca mu nie uwierzył ale też nie zignorował.

-Prócz straży połowa ludzi dostanie rozkaz trzeźwa być. Pod groźbą surowej kary. Co prawda na moje oko bredzicie panie na kolektora nikt by się nie poważył. Ale to moja głowa poleci jeśli coś by się stało. Moja i moich ludzi ten opasły wieprz koneksje ma. Zwali na nas bo to my dbać o jego bezpieczeństwo mamy. Zatem wątpię ale środki ostrożności będą większe niż zawsze. Ale jeśli się panie mylicie to na odchodne beczułkę Ale jesteś winien tym co dziś straż pełnić będą. Zgoda? - kapitan zapytał badawczo. Chciał zapewne wiedzieć czy starszy szlachcic który przyszedł z ostrzeżeniem jest w stanie zaryzykować kilka złotych monet. Jeśli jest znaczy sam w to wierzy jeśli nie znaczy paranoik.

-Zgoda niech kusze będą w pogotowiu.

Opowiedział towarzyszom o swoich środkach zaradczych.
-Opór ludzi kolektora da nam trochę czasu. Najpewniej straż zdejmą napastnicy bez strat z zaskoczenia. Potem runą kupą na orszak... Tam napotkają niespodziewany opór ludzi kapitana. Dojdzie do krwawej walki. Na ich miejscu wysłałbym też grupę której wyłącznym celem będzie przejęcie złota i wozu z nim. I tej my pomożemy tfu znaczy przeszkodzimy.- ostatnie zdanie wypowiedział z iście szelmowskim uśmiechem. Rozdrażnili go utrudnili przejazd szykują zasadzkę. Więc spotkają się nie z dobrotliwym profesorem. Lecz takim jakim musiał być w Rosenborgu. A teraz wrócimy panowie po kolei. Zawiadomcie naszego bretończyka i się szybciutko ulatniamy....
 
Icarius jest offline