Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-07-2006, 23:54   #590
zaluk
 
Reputacja: 1 zaluk ma wyłączoną reputację
Bast

Idąc korytarzem wskazanym przez strażnika Bast dostrzegł wychodzącą z jednej z komnat Fosht'ke.
Zgodnie z tym co powiedział strażnik była ona z Sylvanem, więc kapłan powinien być w środku. Myślał pół elf prowadząc starca pod ramie tak szybko jak się da. Mijając Fosht'ke gestem zaprosił ją do komnaty którą ledwo co opuściła i powiedział
-Choć z nami, jeśli chcesz, może dowiemy się czegoś nowego...
Po czym nie zważając na etykietę wszedł pierwszy wprowadzając przed sobą uczonego. Widząc wychodzącego Anzelma zwraca się do niego
-Może jednak zostaniesz jeszcze jedną chwilkę?
Nie czekając na reakcje przyjaciół Bast prowadzi uczonego przed oblicze Sylvana zwracając się jednocześnie do niego.
-Witam, ponownie. Myślę że nasz wspólny znajomy ma dla ciebie wieści których jeszcze nie miałeś okazji wysłuchać... Ale niech on sam lepiej ci o tym powie. i w tym momencie wypchnął
krok do przodu starca który zaczął mówić roztrzęsionym głosem.
-Sylvanie nie uwierzyłbym w to gdybym sam tego nie zobaczył... I ty pewnie nie dasz wiary mnie starcowi, lecz ten młodzieniec o bystrym wzroku może potwierdzić moje słowa... Ale może lepiej opowiem wszystko od początku jak było... hymm hymm a więc to było tak... otóż do mojej wierzy wszedł z nowinami z dołu ten oto młodzieniec w tym momencie wskazał pół elfa
gdy już skończył swą opowieść poprosił bym z pomocą mojej lunety sprawdził czy wieści które mi przyniósł są prawdziwe i... hymm hymm... Sylvanie okazało się że te wieści które miałeś okazje usłyszeć nie były najgorsze... otóż gdy zajrzałem w lunetę ponad lasem w miejscu gdzie jeszcze kilka dni temu były tylko ruiny stoją wieże... hymm hymm hymm na pewno wiesz o jakich
wieżach mówię i co to znaczy...
 
zaluk jest offline