Cytat:
Napisał Anonim Ludzka rasa na skutek kataklizmu (lub ingerencji kosmitów/bóstwa/samozagłady) została przemieniona genetycznie i upodobniona do archetypów/zwierząt związanych ze znakami zodiaku pod którym się urodzili. Od tamtej chwili ciąża trwa 12 miesięcy, a w ciągu tych 3 dodatkowych miesięcy dziecko nabywa cech zodiakalnych, ale już nie od daty urodzenia - to tyczyło się tylko tych pierwszych - ale od "rasy" jego rodziców. Wszyscy zodialudzie mogą się ze sobą krzyżować i czasem z dwóch różnych zodialudzi rodzi się wcześniak, człowiek czystej krwi. Niestety dzieci ludzi mają dużą szansę urodzenia się jako zodialudzie. Oprócz nich istnieje jeszcze grupa ludzi, która żyje i rozmnaża się w sposób normalny i walczy o oddzielność genetyczną - to ludzie z alternatywnej rzeczywistości, z której uciekli w czasie ich wersji kataklizmu. Z jakiegoś powodu większość zodialudzi, którzy chcą być ludźmi (i być wolnymi od genetycznych uwarunkowań zachowania, być wolnymi od stałości astrologicznych) uważa, że to właśnie ci uciekinierzy z alternatywnej rzeczywistości są powodem dla których z ludzi czystej krwi powstają zodialudzie i żaden ród nie może na powrót stać się ludźmi. Z drugiej strony większość zodialudzi nienawidzi wszystkich ludzi: i tych z alternatywnej rzeczywistości i tych zrodzonych ze związków zodialów. |
A o to Ci chodzi, a nie o nietolkienowski neverland. Dobrze, że w końcu podałeś przykład tego co chcesz robić, a nie tego czego nie chcesz. To jest dość toporny szkic, ale myślę, że da się z tego wyciągnąć fajny i nowatorski projekt. Tylko znów trzeba się oprzeć na czymś. W tym wypadku wgłębić się na serio w astrologię, żeby pomysły miały oparcie w tym, jak faktycznie postrzegane są w naszym świecie znaki zodiaku. A nie były tylko bajaniami, których czytelnik nie będzie sobie umiał we łbie uporządkować.
Cytat:
Napisał Anonim "skaveni" i "lizardmeni" rzeczywiście nie pochodzą z germańskich bajek i chyba na tym zamyka się odmienność Warhammera |
Warhammer to fajny świat. Mamy tam potolkienowski neverland z tym że w czasach renesansu (trochę streampunkowego) i dobrą koncepcję Wielkiego Złego w postaci Chaosu. To w miarę streszcza główne motywy, reszta pomysłów jakoś z nich wynika. I bardzo dobrze, że Warhammer nie stara się być odmienny na siłę, bo dzięki temu jest zrozumiały dla czytelnika pobieżnie interesującego się fantastyką.
Cytat:
Napisał Anonim 1. Wałkowanie po raz milionowy Tolkiena z drobnymi zmianami jest nudne i wyjątkowo wtórne. |
To, co dla Ciebie jest wtórnością, dla mnie jest trzymaniem się zrozumiałych konwencji. Dzięki temu nie trzeba tłumaczyć każdego elementu świata, a jedynie te, które są charakterystyczne dla danego neverlandu.
Cytat:
Napisał Anonim 2. Gdyby tak wszyscy fani RPG... wszyscy, którzy czasem są MG ruszyli głową i wymyślili coś nowego to z tysięcy średnich pomysłów napewno wyszłoby kilka jeśli nie więcej, które by przebiły elfokrasnoludów i stały się bardziej popularne. |
Gdyby tysiące graczy dorzuciło tysiące pomysłów, to spłodziliby niestrawną pulpę nietrzymającą się w jednych ramach. Jak ci moi trójnodzy zjadacze bogów. Bo najpierw musi być ogólna koncepcja, potem szczegółowe pomysły.
Cytat:
Napisał Anonim 3. Germanizacja - sprawdźcie to słowo jeśli nie wiecie o co chodzi. |
Oj była germanizacja, dzieci wrześniowe w wozie drzemały i nie rzucim ziemi... Tylko gdzie tu fantastyka?
Cytat:
Napisał Anonim To stwórz je. Pokaż wszystkim tu. Zrób coś swojego co by ci się podobało. |
Ja? Czemu ja? To Ty chcesz tworzyć Nową Fantastykę, ja podałem przykład mało wyeksplorowanego motywu do wykorzystania.
Choć powiem Ci szczerze, że gdyby mnie wzięło na mezopotamsko-babilońską fantastykę, kazałbym graczom przeczytać "Epos o Gilgameszu" i coś na Wikipedii o Bliskim Wschodzie. Zrozumieli to jedziemy, a szczegóły się zaimprowizuje w zgodzie z konwencją. Ale mnie nie bierze.
Kończąc, Anonimie, dobrze zrobisz podając w postach więcej pozytywnych pomysłów (jak z tymi zodiakami), a mniej negując istniejące motywy. Bo tak jak pisałem, łatwiej się gada o tym, czego chcesz, a nie czego nie chcesz.