Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-07-2006, 10:37   #592
Aurora Borealis
 
Reputacja: 1 Aurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwu
Fosht'ka

Obróciła się w miejscu za Bastem. Nie przerywając obrotu rozmyśliła się i zawróciła, uznawszy, że ma na razie dość i zapewne Anzelm wszystko jej opowie, słysząc jednak, że kapłan spotkał się przy wyjściu z Bastem, obróciła się z powrotem, kończąc piruet ( jakieś 430 stopni) i robiąc krok w stronę wejścia do komnaty z Sylvanem. Szybko zdecydowała się na stanowisko przy framudze, jednak słabość głosu nieznajomego starca kazał jej zbliżyć się jeszcze krok.
- Bast, litości.. - wyrzekła z dość nieszczęśliwą, a potem zrezygnowaną miną do półelfa po tyradzie astronoma - O co chodzi? Jakie wieże, istoto bystrooka? - Obejrzała się, czy Anzelm jeszcze tam jest.
 
__________________
- Dlaczego nie wolno mi kłamać? (..) Dlaczego tylko ja mam być prawdomówna? Wujek nie myśli, że to jest wystawianie się na cel? Jasne jest chyba, że jeśli ktoś tu oberwie, to nie ci, którzy kłamią, tylko ja.
- (..) Tu nie o to chodzi, kto oberwie. Tu chodzi o to, żebyś nie dołączyła do ich stada.
Aurora Borealis jest offline